Piłka nożna Sport

Derby Manchesteru – gorący hit Premier League

“Manchester Derby” zostaną rozegrane już w najbliższą sobotę o godzinie 18:30 na Old Trafford. Od 15 lat nawet Londyn nie posiada równie interesującego derbowego matchupu, biorąc pod uwagę obecną klasę jakiejkolwiek pary derbowej ze stolicy Zjednoczonego Królestwa. Czy wiecie, że datę założenia obu klubów rozdzielają zaledwie dwa lata, a pierwsze derby Manchesteru odbyły się już rok po utworzeniu młodszej z ekip? Po więcej ciekawostek z przeszłości i krótki przegląd sił przed nadchodzącym spotkaniem derbowym zapraszamy do poniższego artykuły.

Podobne początki obu klubów

Manchester United został założony w 1878 roku jako Newton Heath i od zawsze kojarzony był z klasą robotniczą, ciężko pracującą w zakładach kolejowych na przedmieściach Manchesteru. Swoją obecną nazwę klub uzyskał dopiero w 1902 roku. Jeśli chodzi o popularnych “obywateli”, czyli Manchester City, to powstał on w 1880 roku pod nazwą Saint Marks West Gorton, jako klub przykościelny, a z czasem zaczął być utożsamiany z pracownikami pobliskiej huty. Swoją przyszłą nazwę przyjął w 1894 roku z tego samego powodu, co późniejsi odwieczni derbowi rywale, czyli ze względów finansowych. 

Pierwsze Derby Manchesteru miały miejsce 12 listopada 1881 roku i zostały wygrane przez późniejsze United aż 3:0. Piłkarze City wzięli jednak udany rewanż na rywalach, jeśli mówimy o debiutanckich derbach i tak oto, w ten sposób pierwszy mecz rozgrywany przeciwko sobie na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Anglii (odpowiednik dzisiejszej Premier League) wygrali 3:0 i mogli cieszyć się ze swojej supremacji w mieście.

Walka w Premier League

A Derby Manchesteru  po raz pierwszy w erze Premier League? Równiez przeszły do historii, gdyż w drużynie czerwonych diabłów zadebiutował wtedy słynny Eric Cantona, a jako ciekawostkę można dodać, iż zwycięską bramkę w tamtym meczu zdobył późniejszy trener m.in. Southampton, czyli Mark Hughes.

W każdy z trzech wyżej wymienionych spotkań padały dokładnie 3 bramki, gdyby kiedyś doszło do derbów Manchesteru w Lidze Mistrzów, polecamy sprawdzić kursy u bukmacherów.

Chichot losu piłkarskich Bogów?

Mimo niewątpliwej, ogólnej historycznej dominacji czerwonej strony w Manchesterze, to przełom lat 60 i 70 zdecydowanie należał do The Citizens. Z 12 rozegranych w tamtym okresie derbów przegrali tylko jedno spotkanie oraz odnieśli prawdopodobnie najważniejsze zwycięstwo nad odwiecznym rywalem w historii, strącając ich do niższej ligi. Jak do tego doszło? Przed ostatnią kolejką sezonu 73/74 United znajdowali się w dramatycznym położeniu i aby marzyć w ogóle o utrzymaniu (przy spełnieniu się kilku dodatkowych czynników) musieli wygrać w derbach, zaplanowanych właśnie na ostatnią rundę ówczesnego sezonu.

Był to moment, kiedy United po wielkich sukcesach ery Matta Busby’ego znajdowali się wciąż w przebudowie i szukali swojej nowej klubowej tożsamości, a jedna z ich największych klubowych legend, członek słynnego United Trinity postanowił zakończyć swoją karierę właśnie grając u lokalnych rywali. Pewnie już się domyśliliście, ale potwierdzimy wasze przypuszczenia – tak, to właśnie Denis Law zdobył jedyna bramkę tamtego meczu i w powiązaniu do innych wyników w tabeli ostatecznie wyrzucił Manchester United z najwyższej klasy rozgrywkowej w Anglii.

Najnowsza Historia Derbów Manchesteru

To właśnie w derbach Manchesteru padł najładniejszy gol w historii Premier League. Plebiscyt wygrała bramka z sezonu 2010/2011 kiedy to Wayne Rooney po dośrodkowaniu od Naniego zdobył bramkę przewrotką, o mało co nie rozrywając siatki umieszczonej w bramce na Old Trafford. Podsumować tego gola można tylko i wyłącznie jednym zdaniem – “Rooooooeeeey, o Matko Boska, co za bramka, przecież to jest w ogóle niepojęte!”

Jak niejednokrotnie powtarzał Sir Alex Ferguson, dla Manchesteru United prawdziwe derby stanowił mecz z ich największym rywalem, czyli drużyną Liverpoolu, a Obywateli określał mianem jedynie głośnego sąsiada, który od czasu do czasu lekko napsuje Ci krwi, ale w ogólnym rozrachunku nie ma to znaczenia. Z podobnego założenia zapewnie wychodziła również większość fanów United, aż do 2008 roku, kiedy to drużyna Manchesteru City została zakupiona przez szejków z Abu Zabi. W przeciwieństwie do wielu innych sportowych projektów w, które różne instytucje pompują Petrodolary, Obywatele są bardzo mądrze budowanym klubem. Po pierwszych trochę pokazowych transferach min. Robinho, klub zdecydował się na długofalowy rozwój i oprócz wzmacniania tylko pierwszej drużyny, postawił również na rozbudowanie akademii, baz treningowych oraz stadionu. 

Zamiana ról

Przełamanie Status Quo nastąpiło z hukiem i to wyjątkowo głośnym. Do pamiętnego starcia doszło 23 października 2011 roku, obie drużyny zajmowały dwa czołowe miejsca w tabeli, a starcie miało miejsce w domu Czerwonych Diabłów, czyli w słynnym Teatrze Marzeń. Chociaż tego wieczoru zdecydowanie był to teatr dramatyczny dla każdego z kibiców gospodarzy. United przegrało u siebie aż 1:6. 6 bramek straconych u siebie to najgorszy wynik drużyny z Old Trafford od 1930 roku! To właśnie w tym sezonie City zdobyli również swoje pierwsze mistrzostwo Anglii od 1968 roku, o które do ostatniej kolejki, a właściwie sekundy walczyli z nie kim innym, jak drużyną prowadzoną przez Legendarnego Szkota.

Aguero, Aguerooo, Aguerooooo – Argentyńczyk tamtego dnia stał się najbardziej kochaną osobą w niebieskiej części miasta i sprawił, że pierwszy raz od dawna kibice City mogli z dumą wyjść na miasto i krzyczeć, że to oni są “The Champions”. To również w czasie tamtego świętowania fani United zapałali niesamowitą nienawiścią do Carlosa Teveza. Argentyńczyk, który raptem 3 sezony wcześniej świętował zdobycie Ligi Mistrzów z Czerwonymi Diabłami przed wspomnianym wyżej sezonem przeniósł się do odwiecznego rywala w międzyczasie wypowiadając się dość niepochlebnie zarówno o atmosferze w klubie, jak i o podejściu do niego menadżera, a na paradzie mistrzowskiej paradował z transparentem na, którym znajdował się wymowny napis “RIP Fergie”. W przeszłości fani United niejednokrotnie przebaczali piłkarzom grę w City, zwłaszcza jesli wcześniej oddawali serce dla ich zespołu, ale obrazy najważniejszej osoby w historii ich ukochanego klubu wybaczyć nie mogli. 

Mimo większych sukcesów odnoszonych przez drużynę Obywateli w ostatnich 10 latach, nie doszło do zdominowania przez nich lokalnej rywalizacji. Sytuację można nazwać analogiczną do El Classico, niezależnie od obecnej formy zespołów, każdy z zawodników w spotkaniu derbowym da z siebie 110%, a miejsce w tabeli nie będzie miało znaczenia przy walce o wynik końcowy.

Co czeka nas w sobote?

Podobnie jak w sezonie 2011/2012 obie drużyny są w czubie tabeli, mimo jednego zaległego meczu tracą nie więcej niż 4 punkty do lidera. Oba zespoły w tygodniu rozgrywały swoje mecze w Champions League, z tą różnicą, że Pep Guardiola mógł z dużo większym spokojem oszczędzić część swoich gwiazd przed ważnym derbowym starciem. Natomiast piłkarze występujący w czerwonych trykotach, do samego końca walczyli o awans do fazy pucharowej, którego jednak nie udało im się wywalczyć. Czego więc spodziewać się po najbliższym meczu? Prowadzenia meczu przez City, szukania kontr przez United oraz wielkiego taktycznego starcia między Guardiolą oraz Ole Gunnarem Solskjaerem, który już niejednokrotnie pokazywał, że zna receptę na pokonanie drużyny prowadzonej przez Hiszpana.

Aktualny bilans spotkań przedstawia się następująco:

Zwycięstwa Manchesteru United:76

Zwycięstwa Manchesteru City: 54

Remisy: 52

Gdzie obejrzeć Derby Manchesteru? Transmisja oczywiście na antenie Canal + Sport 2, a za mikrofonami zasiądą Andrzej Twarowski i Rafał Nahorny, czyli topowy duet komentatorski w Polsce! Zapinamy pasy i czekamy, więcej informacji o Premier League i piłkarskich rozgrywkach znajdziecie na Nowl Sport.

Dodaj odpowiedź

Twój e-mail nie będzie opublikowany.

Sprawdź jeszcze

Więcej naszych wpisów