Historie o nastolatkach zmagających się z przeciwnościami losu w postaci wrednych dziewczyn w szkole, walki o popularność czy o dostanie się na wymarzone studia to jedna z najpopularniejszych kategorii w amerykańskim filmie czy telewizji. Widzowie, zarówno ci w wieku bohaterów przedstawionych na ekranie jak i ci nieco starsi, uwielbiają uciekać w świat arbitralnych zasad amerykańskich liceów. O ile seriale takie jak „Plotkara” czy „Pamiętniki Wampirów” oferowały bardziej… fantastyczne historie, nowy sezon serialu Netflixa „Jeszcze Nigdy” oferuje bardziej przyziemne spojrzenie na okres dorastania, któremu jednak nie można odmówić eskapizmu i dużej dozy rozrywki. Tak jak gra towarzyska do której nawiązuje tytuł, serial pokazuje nieco podkoloryzowaną wersję życia kalifornijskich nastolatków i zderza ich z często niewygodną prawdą.
Devi i Spółka
W nowym sezonie produkcji Mindy Kaling, znajdujemy Devi (Maitreyi Ramakrishnan) zaraz po wydarzeniach z finałowego odcinka pierwszego sezonu. Podczas gdy Devi całuje się z Benem (Jaren Lewison), Paxton (Darren Barnet) zostawia jej wiadomość głosową. Po odsłuchaniu wiadomości Devi staje przed dylematem, którego chłopaka wybrać. Przekonana o tym, że i tak niedługo wyprowadza się z matką do Indii i że jest to jej ostatnia szansa na „American high school boyfriend” mimo rad przyjaciółek decyduje się na chodzenie z oboma. Jak to się kończy łatwo się domyślić, jednak serial serwuje nam parę niespodzianek. Jedyne co mogę tutaj powiedzieć to to, że nie ważne czy jesteście #teamPaxton czy #teamBen, każdy będzie zadowolony.
Chociaż wybór Devi (i widzów!) pomiędzy Paxtonem a Benem pozostaje kluczowym wątkiem drugiego sezonu, twórcy oferują nam znacznie więcej ciekawych historii. Przede wszystkim lepiej poznajemy Paxtona, który podobnie jak Ben w sezonie pierwszym dostaje swój własny odcinek, którego narratorką jest Gigi Hadid, bo tak jak Paxton „jesteśmy niedoceniani, bo ludzie widzą w nas tylko symbole seksu.” Fabiola (Lee Rodriguez) próbuje sprostać oczekiwaniom otoczenia co do tego jaką reprezentantką społeczności LGBTQ+ powinna być, Eleanor (Ramona Young) ma swoje własne romantyczne przygody, a w szkole pojawia się nowa uczennica „Indian Frenemy”, Aneesa (Megan Suri) co sprawia, że Devi czuje się zagrożona.
Jeszcze nigdy Devi nie dała sobie w kasze dmuchać
W drugim sezonie Devi nadal musi radzić sobie z problemami, które często sama wywołuje. Czasami ma się wrażenie, że twórcy tworzą wręcz anty-bohaterkę i momentami ma się ochotę nią potrząsnąć i powiedzieć „ogarnij się stara”. Tym samym Devi trafia do panteonu Niepokornych Dziewczyn Telewizji w którym królują takie bohaterki jak Ania z „Anne with an E” czy Rebecca z „Crazy Ex-Girlfriend”. Wszystkie łączy to, że pomimo statusu outsidera nie są szarymi myszkami i konsekwentnie dążą do swojego celu. Devi nie jest jak zupa pomidorowa i może nie każdy ją polubi, ale niezmiernie cieszy fakt, że wreszcie możemy oglądać na ekranie bohaterki które nie są tylko miłymi dziewczynami z sąsiedztwa lub totalnymi potworami.
Serial próbuje powiedzieć widzom, że bycie niepokorną i nieco dramatyczną dziewczyną choć momentami problematyczne, opłaca się. Kiedy Kamala (Richa Moorjani), piękna kuzynka Devi ma na uczelni problemy w zespole składającym się z samych mężczyzn, a jej dokonania są ignorowane na początku próbuje „grzecznych” sposobów rozwiązania konfliktu. Kiedy jednak przestrzeganie męskich zasad nie zaskarbia jej szacunku współpracowników, bierze przykład z Devi co okazuje się bardzo skuteczne.
Serial konsekwentnie tworzy silne postaci kobiece, które świetnie dają sobie radę same choć nie boją się poprosić o wsparcie. Na szczególną uwagę zasługuje tu postać Nalini (Poorna Jagannathan), która nie jest przedstawiona tylko przez pryzmat jej relacji z córką. Choć momentami serial bawi się ideą stereotypowej indyjskiej matki, ukazane są także jej marzenia i potrzeby. Postać Nalini dzięki swoim cierpkim komentarzom wnosi też dużo humoru do serialu.
Koszmar prawicy, czyli „wokeness”
„Jeszcze Nigdy” podobnie jak inne współczesne seriale o nastolatkach nie ignoruje momentu kulturowego w którym się znajduje. Podobnie jak reboot „Plotkary” „Jeszcze Nigdy” komentuje „wokeness” swoich bohaterów. Jednak sposób w jaki to robi nie stawia serialu w roli oceniającej a raczej pokazuje, że choć potrzebna, polityczna poprawność może być czasami śmieszna. I chociaż media głoszą wszem i wobec, że Gen Z jest jedną z najbardziej świadomych politycznie generacji, to czasami nastolatki po prostu chcą sobie przekłuć nos. Dystans dzieciaków z Sherman Oaks High jest też pokazany przez postać nauczyciela historii, który uczy jak odczuwać historię i jest zdruzgotany kiedy przełożeni każą mu sprawdzać wiedzę uczniów dotyczącą „dat, faktów i imion martwych białych mężczyzn.” Dla twórców serialu tworzy to okazję do omówienia reperkusji amerykańskiego rządu wobec mniejszości etnicznych. Choć momentami serial próbuje edukować swoich widzów, cały czas stara się to robić w lekki sposób.
Jeszcze nigdy: 100% Nastolatki w Nastolatce
„Jeszcze Nigdy” bawi się stereotypowymi przedstawieniami nastolatków i czasami w nie wpada. Znajdziemy tu „puste” szkolne plotkary i duża część historii nadal opiera się na tym że kujonka próbuje zdobyć popularnego, seksownego kapitana drużyny pływackiej. Nie zabraknie też oczywiście elementów charakterystycznych dla produkcji o nastolatkach: rozmów przy szkolnych szafkach, imprezy zrobionej bez zgody rodziców czy szkolnej potańcówki. Jednak sposób w jaki prowadzona jest historia i fakt, że mamy okazję poznać bohaterów z bliska i zrozumieć ich emocje dodaje oryginalności tej historii. Oprócz tego nadal mamy to, za co chwalony był pierwszy sezon serialu: niewymuszoną inkluzywność i autentyczność głównej bohaterki. Devi cały czas pozostaje sobą, jest wybuchowa, bywa irytująca, ale przede wszystkim można uwierzyć w to, że jest nastolatką.