Walka otwarcia gali KSW
Galę KSW 56 otworzyło nam dwóch debiutantów, Robert Ruchała, naprzeciw któremu stanął Michał Domin. Przez pierwsze 2 minuty walka toczyła się w stójce i była ona wyrównana. W momencie, gdy Ruchała dostał się do dominującego przez siebie parteru powoli i skutecznie rozbijał Domina i w ostatniej sekundzie pierwszej rundy poddał dźwignią na łokieć swojego przeciwnika. U zwycięzcy, od pierwszych sekund pojedynku nie było widać debiutanckiej presji. Z kolei, po zawodniku Octagonu Team Żory widać było duży stres. Mimo, że podczas najtrudniejszego momentu w walce mógł zachować zimną krew i dotrwać do drugiej rundy, to nie wytrzymał i odklepał równo z gongiem, oznaczającym koniec rundy. Było to zarazem 4. zwycięstwo w 4. zawodowej walce Roberta Ruchały. 22-latek ma na pewno umiejętności, aby w przyszłości być jednym z najlepszych piórkowych w KSW.
Daniel Torres – Max Coga
Jak wchodzi do klatki Daniel Torres to możemy być pewni, że będzie to kandydat do walki wieczoru. A jeżeli dołożymy do tego efektownie walczącego Maxa Cogę – widowisko na najwyższym światowym poziomie gwarantowane. Trzy wyrównane rundy, masa ciosów spadających na głowy obydwu zawodników, próby obaleń czy też poddań. Z tym wszystkim musieli się mierzyć sędziowie, osądzając rezultat walki. Przez niejednogłośną decyzję wygrał brazylijski “tukan”. Myślę, że z przyjemnością zobaczylibyśmy rewanż tych dwóch panów. Nie ukrywam, że gdyby gale składały się z takich walk, mógłbym zarywać noce, aby oglądać piękno i kunszt tak walczących zawodników.
Pejić, co to było!?
11 sekund tyle zajęło załatwienie sobie premii za nokaut wieczoru Chorwackiemu “nitrowi”. Jedni powiedzą, że to “lucky punch”, inni, że miał szczęście, bo tlenu miał tak naprawdę na 1 rundę i rzucił się na Polaka. Prawda jest taka, iż Pejić ma na koncie 15 zwycięstw, z czego 13 przed czasem, co najlepiej świadczy o jego stylu walki. Należy również dodać, że nokaut Pejica jest drugim, co do szybkości nokautem w historii KSW. Sebastian Rajewski w oczach kibiców i bukmacherów był faworytem, co spowodowane było tym, że Chorwat podjął się wyzwania 2 tygodnie przed walką. Pamiętajmy, że jest to MMA i tutaj nie można lekceważyć nawet zawodników, którzy wchodzą na zastępstwo chwilę przed walką. Polak ma po dwóch starciach w największej federacji w Europie bilans 1:1, natomiast zawodnik z Zabrza wraca do drabinki wygranych po dwóch porażkach z Danielem Torresem i Romanem Szymańskim, posiadając bilans 2:2.
Mateusz Lagierski – Francisco Albano Barrie
Niepokonany dotąd popularny “dynamit” z Cieszyna Mateusz Legierski pokonał po jednogłośnej decyzji argentyńskiego “chorwata” Francisco Albano Barrie. Po pierwszych 2 rundach i dominacji Polaka nikt nie spodziewał się, że w ostatniej rundzie 31-latek będzie blisko wygrania pojedynku. Legierski wygrał pojedynek, dzięki wygraniu pierwszej, a także kompletnemu zdominowaniu przeciwnika w drugiej odsłonie pojedynku. Zwycięstwo Polaka daje mu status nadal niepokonanego w zawodowym MMA, a jego bilans wzrósł już do 7 wygranych pojedynków!
Andrzej Grzebyk – Marius Zaromskis
Pechowo potoczyła się walka Andrzejowi Grzebykowi, dla którego walka z doświadczonym litewskim zawodnikiem Mariusem Zaromskisem miała być przepustką do walki o pas. Niefortunnie zawodnik z Legion Team Tarnów podczas pierwszego low-kicka złamał kość piszczelową. Należy się mu natomiast szacunek, gdyż Grzebyk przewalczył całą pierwszą rundę. Mało tego, na kartach sędziowskich wygrał na punkty pierwszą rundę. Niestety z powodu kontuzji sędzia musiał przerwać pojedynek i przyznać zwycięstwo Zaromskisowi. Jest do drugie zwycięstwo po 5-letniej przerwie 40-letniego Litwina i może on tą walką niepostrzeżenie wspiąć się na sam czołowe miejsca rankingu wagi półśredniej i zamieszać w KSW.
Walka Kobiet: Karolina Owczarz – Justyna Haba
Takie pojedynki kobiet chcemy oglądać częściej. Zawziętość, nieustępliwość i determinacja przez 15 minut pojedynku. To prezentowały zarówno Karolina Owczarz, jak i Justyna Haba. Po naprawdę dobrym pojedynku sędzia Łukasz Bosacki wskazał zwyciężczynię, którą okazała się debiutująca w KSW Haba. Rzeszowianka zadała więcej celnych ciosów w stójce, a także imponowała większą prezencją i inicjatywą w walce. Dla Owczarz była to pierwsza porażka w jej 4 zawodowej potyczce, natomiast Haba odniosła 3 zwycięstwo przez co jej rekord wynosi 3-1.
Co-main event KSW
W co-main evencie w walce o pas spotkał się Tomasz Narkun, który bronił pasa wagi półciężkiej przed chorwackim zawodnikiem-Ivanem Erslanem. W pierwszej rundzie przewagę posiadał pretendent, natomiast twarda szczęka Polaka uratowała go przed utratą pasa. W drugiej rundzie “żyrafa” wyszedł z kombinacją która podłączyła niepokonanego do tej pory Erslana. Narkun wyczuł idealnie moment, aby wpiąć się w plecy Chorwata i duszeniem zza pleców po raz piąty obronić swoje trofeum i wygrać 18 walkę w karierze.
Materla – Chorwacki Robocop, czyli starcie wieczoru KSW
W main-evencie 56 gali KSW spotkali się w oktagonie Michał “Cipao” Materla i Roberto “Robocop” Soldic. Pojedynek Materli przeciwko Chorwatowi był jego 25 walką w KSW. Ma on, tym samym więcej pojedynków niż legendy, takie jak Mamed Khalidov, Mariusz Pudzianowski czy Antoni Chmielewski. Niestety tego listopadowego wieczoru Polak nie będzie mógł zaliczyć do udanych, gdyż trenujący na co dzień w Niemczech Soldic nie dał najmniejszych szans na zwycięstwo. Od pierwszego gongu narzucił swój agresywny, dominujący i wyniszczający przeciwnika styl walki. Pojedynek skończył się po 4 minutach i 40 sekundach, natomiast Materla mógł polec dużo wcześniej. Andrzej Janisz i Łukasz Jurkowski już po niespełna 90 sekundach pojedynku wieszczyli przerwanie przez sędziego walki. Natomiast, kto jak nie Cipao miał się podnieść i walczyć o życie i przetrwanie? Kto, jak nie Materla miałby wyjść niejednokrotnie z sytuacji gdzie 99 na 100 zawodników czekałoby na wyrok i przerwanie przez arbitra walki? Szacunek dla obu zawodników- Robocopowi za to jaką klasę pokazał w tym pojedynku, a zawodnikowi ze Szczecina – jego cholernie dużej woli walki i nieograniczenie wielkiego serducha do walki przez wszystkie 37 potyczki w zawodowym MMA.
Gala KSW 57
Gala KSW 57 odbędzie się 19 grudnia, a w karcie znajdziemy między innymi walkę o mistrzowski pas wagi ciężkiej pomiędzy Philem De Friesem a legendą Michałem Kitą. Ogłoszono również hitowe starcie 2 byłych mistrzów KSW, czyli walkę: Borys Mańkowski – Artur Sowiński. Zawalczą oni w wadze lekkiej.