Debiutanci KSW 78
Tradycją w moich tekstach będzie rozpoczynanie od tych, którzy rozpoczynają swoją przygodę bądź karierę właśnie w federacją KSW. Na pierwszym w tym roku wydarzeniu oglądaliśmy aż sześciu debiutantów.
- Andre Langen
- Raimondas Krilavicius
- Sahil Siraj
- Łukasz Sudolski
- Kleber Raimundo Silva
a także wcześniej już wspomniany Rauli Tutarauli.
Kto zasługuje na kolejną walkę w KSW?
W porównaniu do ostatniego KSW z numerkiem 77, tutaj widzieliśmy dużo więcej debiutantów. Na wyróżnienie zasługuje 35-letni Brazylijczyk (!!!) ale o tym rozwinę się później. Prawda jest jednak taka, że zarówno Tutarauli jak i Sirah po prostu nie mieli czasu pokazać się z dobrej strony. Gdybym był włodarzem, to zdecydowanie dałbym szansę i to niejedną pokazać się zarówno Gruzinowi, jak i reprezentantowi Szwecji.
Tak totalnie szczerze to jeszcze jedną szansę dałbym Andre Langenowi, bo mam nieodparte wrażenie, że będzie to zawodnik zwyczajnie solidny, którego warto trzymać na kontrakcie aby krążył sobie poza rankingiem i sprawdzał kolejnych rywali na płaszczyźnie stójkowej.
Problem Łukasza Sudolskiego KSW 78
I przyszła pora powiedzieć coś o debiucie Łukasza Sudolskiego…. A więc tak – XD. Sorki, ale nie wiem jak mogę wyrazić inaczej swoich emocji. Jesteś mistrzem Babilonu, starasz się dostać do UFC, nie udaje ci się po czym podpisujesz kontrakt z KSW. Następnie dostajesz jakiegoś losowego brazola tylko po to, aby zaliczyć wygraną i zawalczyć o pas. A tu figa z makiem bo ten 35- letni Brazylijczyk postanawia cię ubić.
Kończąc już ten wątek grillowania Łukasza to życzę mu jak najlepiej nie tylko w KSW i mam nadzieję, że jest to tylko wpadka. Aczkolwiek nie miała prawa się ona wydarzyć jeśli mówimy o osobie, która aspiruje do UFC… czy też pasa wagi półciężkiej w KSW.
Wielka trójca KSW 78
Trzy pojedynki na tej gali, które mówiąc kolokwialnie oddały:
- Mańkowski vs Mircea – był to “zaledwie” niespełna 5 minutowy pojedynek. Mówię niespełna gdyż jak na standardy Borysa jest to bardzo szybka walka. Ale podczas tych 4 minut starcie mogło się podobać. Nadchodzi jednak 4 minuta i 22 sekunda i widzimy spektakularny nokaut. Warto dodać, że pierwszy tak poważny w karierze Poznaniaka. Starcie samo w sobie było do tego momentu naprawdę dobre, intensywne i przede wszystkim powodowało coś takiego, że człowiek nie miał zamiaru oderwać wzroku od monitora.
- Paczuski vs Romanowski – miał być banger? Był banger. Dziękuje za 15 min widowiska, po prostu. Możemy się kłócić, że decyzja sędziowska powinna być inna aczkolwiek uważam, że po tej walce nie ma przegranych. Zarówno Radek jak i Tomek powinni dostać po złotym pucharze. Nic dodać nic ująć.
- Borys Dzikowski vs Andre Langen – wybór tego pojedynku może wydawać się delikatnie dziwny, ale kurczę, pierwsza runda bardzo energetyczna. Druga i trzecia solidne. Osobiście uważałem, że Borys padnie w drugiej czy trzeciej rundzie. Tę walkę dałem tutaj głównie dzięki bardzo dobrej postawie właśnie Dzikowskiego. Byłem pesymistycznie nastawiony gdy debiutował lecz biję się w pierś po tym starciu i jestem wręcz ciekawy jak rozwinie się zawodnik z Rawicza.
Czerwony smok – jak poradzili sobie zawodnicy?
Kilka szybkich słów o zawodnikach Czerwonego Smoka. O Borysie już pisałem. Dodam tylko, że mam nadzieję, iż nie będzie on myślał o końcu kariery i będziemy mogli oglądać go jeszcze wielokrotnie w klatce KSW.
Co do Łukasza Rajewskiego podczas KSW 78, w końcu. Matko Boska, czy on rzeczywiście musi pokazywać co potrafi tylko w walkach o życie w federacji KSW? Łukaszu “Raju” Rajewski, piszę z prośbą o więcej takich występów, gdyż lubię cię oglądać w klatce KSW i niezbyt chciałbym aby to się zmieniło. Dziękuję. Nie wiem, może to pomoże ustabilizować formę zawodnika z Poznania.
A na Romana Szymańskiego czasami brakuje mi już epitetów. Genialny. Czekam na walkę o pas i lepszy performance aniżeli podczas KSW 57.
Main event KSW 78
Wiele osób narzekało na walkę wieczoru gali KSW 78. Ja też się do nich zaliczałem. I jak każdy się spodziewał nie było to starcie na bardzo wysokim poziomie sportowym. To jest jednak niezbyt ważne, bo koniec końców była dramaturgia? Była. Były emocje? Były. Był przyzwoity poziom main eventu KSW 78? Był. Dostałem więcej niż się spodziewałem. Nie była to taka batalia jak 10 lat temu. Jednak byłbym głupcem, gdybym oczekiwać miał tego samego od 40-latków. A kto jeszcze jakimś cudem nie widział, no właśnie tego cuda z 2013 roku to serdecznie polecam obejrzeć.
Podsumowanie KSW 78
Pierwszą galę w bieżącym roku KSW rozpoczęło dość kontrowersyjnie. Już od początku było dużo negatywnych głosów na temat karty walk KSW 78. Jednak finalnie nie było aż tak źle, zestawienia które miały oddać – oddały. Oczywiście, było kilka gorszych momentów, ale finalnie nie żałuję tych kilku godzin spędzonych w styczniowy wieczór. Galę KSW 78 oceniam na 6,5/10. W 2023 rok największa federacja w Polsce wchodzi powoli, natomiast czekam co zaproponują 25 lutego w Libercu, a jeszcze bardziej ochoczo wychylam się w kierunku marca i kwietnia. Coś czuję, że będziemy bardzo zadowoleni jako widzowie KSW.