Co to jest aktywizm ekologiczny?
Jak pisze Liliana Marszołek w swoim artykule „Porozmawiajmy o ruchach ekologicznych na świecie”, w większości państw ruchy ekologiczne pojawiły się w XX wieku. Ich działalność dosyć szybko została rozpowszechniona […]. Badanie przeprowadzone w Niemczech w 1969 roku pokazało, że 95% obywateli nie zna tematu ochrony przyrody. Jednak zaledwie trzy lata później ponad 90% Niemców wiedziało, co oznacza „polityka środowiskowa” i jakie działania się za nią kryją.
Według Słownika Języka Polskiego PWN aktywizm to „czynna postawa wobec życia”. Aktywista ekologiczny jest zatem osobą, która podejmuje praktyczne działania, mające na celu walkę ze zmianami klimatycznymi, ochronę flory i fauny i szeroko pojęte dbanie o środowisko przyrodnicze. Aktywiści poświęcają swój czas i energię, by pomagać w ratowaniu świata.
Początki ekologii i aktywizmu na świecie
Aby lepiej zrozumieć działania dzisiejszych aktywistów, cofnijmy się w czasie do początków ekologii i narodzin pierwszych aktywistów ekologicznych.
Fundament dzisiejszej ekologii
W 1819 roku niemiecki geograf, podróżnik i przyrodnik Alexander von Humboldt stworzył termin „pomnik przyrody”, nazywając tak olbrzymie drzewo w Wenezueli. Tym określeniem dał początek wyróżniania pojedynczych wiekowych egzemplarzy przyrodniczych (najczęściej drzew). Dzięki Humboldtowi polskim pomnikiem przyrody nazwano m.in. „Dąb Bartek” czy „Lipę Sobieskiego”. Książki przyrodnicze tego wybitnego naukowca tłumaczono na wiele języków i przyczyniły się do powstania działu geograficzno-przyrodniczego w literaturze światowej. W latach 50. XIX wieku Alexander von Humboldt był najsłynniejszym uczonym ówczesnej Europy, a jego działalność stała się fundamentem dzisiejszej ekologii.
Friedrich Georg Weitsch „Alexander von Humboldt (1769–1859)”
Źródło zdjęcia: bpk Bildagentur / Nationalgalerie, Staatliche Museen, Berlin, Germany / Klaus Goeken / Art Resource, NY
Prekursor aktywistów ekologicznych
Do jednego z pierwszych aktywistów ekologicznych należał z kolei John Muir. Ten szkocko-amerykański przyrodnik, pisarz i filozof środowiska poświęcił swoje życie na angażowanie się w ochronę dzikiej przyrody. Dzięki niemu w 1890 roku powstał Park Narodowy Yosemite – trzeci najstarszy park narodowy w USA. W 1892 roku aktywista założył Sierra Club, który dziś jest jedną z największych organizacji ekologicznych w Stanach Zjednoczonych. John Muir przyczynił się do zachowania wielu obszarów przyrodniczych i został nazwany „Ojcem Parków Narodowych”. Stał się jednym z patronów działalności środowiskowej w Ameryce XX wieku.
John Muir
Autor zdjęcia: Francis M. Fritz/Wikipedia
Narodziny ekologii i aktywizmu w Polsce
Do pierwszej ochrony gatunku w Polsce doszło w 1423 roku. Król Władysław Jagiełło zauważył wyraźne znikanie cisu w polskich lasach, więc wydał status ochraniający to drzewo: Jeśliby kto wszedłszy w las, drzewa które znajdują się być wielkiej ceny jako jest cis albo im podobne, podrąbał, tedy może być przez pana albo dziedzica pojman, a na rękojemstwo tym, którzy oń prosić będą, ma być dan(…)*
Pionier ochrony przyrody w Polsce
Jednym z dwóch współtwórców ruchu ochrony przyrody w Polsce był biolog Marian Raciborski, autor około 200 publikacji naukowych. Jego praca stanowiła kamień milowy w badaniach nad polską florą. W wizjonerski sposób wytyczył kierunek przyszłych eksploracji botanicznych. W 1912 roku profesor Raciborski został dyrektorem Ogrodu Botanicznego w Krakowie, ratując go przed upadkiem. Rok później założył Instytut Botaniki Uniwersytetu Jagiellońskiego. W artykule „Zabytki przyrody” nadał nazwę rzadkim gatunkom roślin, cennym pod względem przyrodniczym – była to pierwsza polska praca z dziedziny ochrony przyrody. Miał w zwyczaju mawiać: Kochamy naszą ziemię ojczystą nie tylko czcią jej przeszłości historycznej i kultury, lecz także kultem jej natury. Profesor położył podwaliny pod powstanie Państwowej Komisji Ochrony Przyrody.
Marian Raciborski
Źródło zdjęcia: Adam Stobiecki, kolekcjoner / Archiwum MiIZ PAN
Wybitny polski naukowiec, przyrodnik i ekolog
Drugim współtwórcą ruchu ochrony przyrody w Polsce był biolog Władysław Szafer, autor prawie 700 prac naukowych, w tym około 470 z zakresu ochrony przyrody. Był nie tylko naukowcem i popularyzatorem nauki, ale również adwokatem przyrody i radykalnym ekologiem. Zanim został profesorem, studiował na Uniwersytecie Lwowskim jako uczeń Mariana Raciborskiego. Z inicjatywy Władysława Szafera powstała mapa geobotaniczna Polski. W 1919 roku razem z innymi przyrodnikami utworzył Tymczasową Państwową Komisję Ochrony Przyrody (TPKOP), którą później przekształcono w Państwową Radę Ochrony Przyrody (PROP) i kierował nią przez 30 lat.
Władysław Szafer był propagatorem parków narodowych, o których pisał tak: Jako ogólną zasadę racjonalizacji każdego parku narodowego przyjąć należy to, że ma on przede wszystkim spełnić swe naczelne zadanie, to znaczy być ostoją dla pierwotnej przyrody, gdzie zarówno fauna i flora, jak i osobliwości przyrody nieożywionej (skały, źródła, wodospady, jeziora itd.), mają podlegać bezwzględnej ochronie tak aby obraz pierwotnego i naturalnego krajobrazu parku wraz z wszystkimi jego elementami nie ulegał zmianom.**
Dzięki niemu w 1953 roku powstał Instytut Botaniki PAN, a profesor Szafer został jego pierwszym i wieloletnim dyrektorem. Trzydzieści trzy lata później Instytutowi nadano jego imię. Profesor znany jest również jako założyciel i redaktor czasopism „Ochrona Przyrody” i „Chrońmy przyrodę ojczystą” oraz autor podręczników m.in. „Botanika do II klasy gimnazjalnej”. Miał swój udział w powstaniu Międzynarodowego Biura Ochrony Przyrody w Brukseli, dziś znanego jako IUCN. W uznaniu za jego zasługi dla świata nauki trzy uniwersytety nadały mu tytuł doktora honoris causa, co jest najwyższym wyróżnieniem w świecie akademickim.
Władysław Szafer
Źródło zdjęcia: Archiwum Instytutu Botaniki PAN
Sprawdź także: Po drugiej stronie barykady – aktywiści o blokadach
Jak wygląda dzisiejszy aktywizm ekologiczny?
XXI wiek to czas jeszcze większego zaangażowania w aktywizm ekologiczny. U młodych ludzi rodzi się bunt, gdy bezsilnie obserwują niezrównoważone działania wielkich korporacji i tragiczne skutki, których ofiarą pada środowisko. Dzisiejsi aktywiści doszli do wniosku, że dla planety nie ma już czasu na dyplomatyczne przemówienia czy łagodne demonstracje młodzieży, niosącej własnoręcznie wykonane plakaty i opuszczającej lekcje, by dołączyć do marszu. Ekolodzy zdecydowali o podjęciu bardziej radykalnych kroków, bo mają wrażenie, że nie są przez nikogo słuchani – ani przez rządzących państwami, ani przez rządzących korporacjami. To głównie do nich kierowane są dzisiejsze apele. Zatem przyjmy się najgłośniejszym i najbardziej kontrowersyjnym akcjom aktywistów z ostatnich miesięcy.
Przyklejenie się do obrazu Picassa
9 października 2022 r. – akcja dwóch członków międzynarodowego ruchu Extinction Rebellion, który walczy o zatrzymanie zmian klimatu. Wydarzenie miało miejsce w Australii, w Galerii Narodowej Victorii. Aktywiści przykleili swoje dłonie do szyby, zabezpieczającej antywojenny obraz „Masakra w Korei”, którego autorem jest Pablo Picasso. Na podłodze protestujący rozłożyli przed sobą transparent z napisem „Chaos klimatyczny = wojna + głód”. Aktywiści zostali zatrzymani, ale tego samego dnia zwolniono ich do domu bez stawiania zarzutów.
Autor zdjęcia: Matt Hrkac
Oblanie zupą pomidorową „Słoneczników” van Gogha
14 października 2022 r. – akcję przeprowadziły dwie aktywistki klimatyczne z brytyjskiej organizacji Just Stop Oil, która walczy z rządem o zaprzestanie inwestycji w paliwa kopalne. Dziewczyny bez skrupułów wylały na obraz Vincenta van Gogha, będący arcydziełem światowym o wartości 84 mln dolarów, puszki z zupą pomidorową. Następnie aktywistki przykleiły się do ścian muzeum w Galerii Narodowej w Londynie.

Podczas gdy oburzeni obserwatorzy tego wydarzenia zaczęli wołać ochronę, jedna z dziewczyn wygłosiła mowę, uzasadniając swoje działania. Co jest warte więcej? Sztuka czy życie? – zapytała. Stwierdziła, że ludzie wolą chronić zabytkowe dzieła niż zapewnić godne życie innym, których czasami nie stać na puszkę zupy. Nawiązała do kryzysu naftowego i nierównego podziału dóbr na świecie.
Cała akcja była zarówno oburzająca, jak i poruszająca. Dwie nastolatki z głowami pełnymi idei i sercami pełnymi nadziei dały się aresztować policji i były gotowe ponieść karę za swój odważny czyn. O ich kontrowersyjnej akcji zrobiło się głośno na całym świecie, bo był to kolejny atak na dzieło sztuki i tym razem dużo poważniejszy. Wydarzenie wywołało lawinę negatywnych komentarzy, zwłaszcza od miłośników malarstwa, ale zgodnie z obwieszczeniem Galerii Narodowej obraz znajdował się za szkłem, więc nie został uszkodzony.
Po akcji organizacja Just Stop Oil dodała swój komentarz: W tej galerii przedstawiana jest ludzka kreatywność i geniusz, ale nasze dziedzictwo jest niszczone przez niepowodzenia naszego rządu w związku z kryzysem klimatycznym i rosnącymi kosztami życia. Tego samego dnia w Londynie odbyło się kilka innych protestów w związku z decyzją rządu o nowych licencjach na produkcję paliw kopalnych.
Spryskanie farbą luksusowego domu towarowego
20 października 2022 r. – aktywiści klimatyczni z organizacji Just Stop Oil po raz kolejny przeprowadzili kontrowersyjną akcję. Kilkunastu z nich zebrało się pod budynkiem Harrodsa, luksusowego domu towarowego w Londynie, i spryskało pomarańczową farbą szklane witryny. Nawoływali do zakończenia wydobycia ropy i gazu przez rząd. Następnie przykleili się do asfaltu.
Dlaczego wybrano akurat dom towarowy? Przesłanie jest podobne jak przy poprzedniej akcji: bogaci obywatele oraz wielkie firmy energetyczne czerpią zyski z nędzy biedniejszych i zatruwają wspólne środowisko. Aktywiści zostali aresztowani.
Autor zdjęcia: Jamie Lashmar/Story Picture Agency
Obrzucenie ziemniakami obrazu Moneta
23 października 2022 r. – akcja dwójki aktywistów z niemieckiej proekologicznej organizacji Letzte Generation (niem. Ostatnie Pokolenie) w Muzeum Barberini w Poczdamie. Protestujący obrzucili purée ziemniaczanym obraz Claude’a Moneta z serii „Stogi siana”, po czym przykleili się do ściany. Wygłosili również krótką mowę o tym, że ludzie głodują, marzną i umierają w wyniku katastrofy klimatycznej.
Czy trzeba ziemniaków na obrazie, żebyście zaczęli słuchać? Ten obraz nie będzie nic wart, jeśli będziemy musieli walczyć o jedzenie. Te słowa aktywistki ukazują przyczynę wszystkich kontrowersyjnych akcji ostatnich dni – organizacje chcą być nie tylko usłyszane, ale i wysłuchane, a do tego żądają podjęcia konkretnych kroków przez rządy państw. Muzeum ogłosiło, że obraz wart ponad 100 mln dolarów nie został zniszczony.

Przyklejenie się do obrazu „Dziewczyna z Perłą”
27 października 2022 r. – jeden z trzech aktywistów z organizacji Just Stop Oil Belgium przykleił głowę do obrazu Johannesa Vermeera „Dziewczyna z Perłą”. Akcja miała miejsce w Mauritshuis – holenderskim muzeum narodowym w Hadze.
Jak się czujesz, gdy widzisz, jak coś pięknego i bezcennego zostaje zniszczone na twoich oczach? Czy czujesz się oburzony? Dobrze. Gdzie to uczucie, kiedy widzisz niszczenie planety na naszych oczach? — wygłosił jeden z protestujących. Ten obraz jest chroniony przez szkło […]. Przyszłość naszych dzieci nie jest chroniona.
Aktywiści trafili przed sąd i zostali ukarani jednym miesiącem więzienia i jednym w zawieszeniu. Just Stop Oil tak skomentowała wyrok: Czy to nie ironia, że potępia się aktywistów na rzecz klimatu, którzy bez przemocy sprzeciwiają się masowej rzezi życia na Ziemi?
Źródło zdjęcia: Twitter (@kolpen)
Sprawdź także: Natalia Bojarowska: Aktywizm to płomień, którego nie da się zgasić [reportaż]
Przykucie się do prywatnych odrzutowców
5 listopada 2022 r. – kilkuset aktywistów z organizacji Greenpeace i Extinction Rebellion protestowało na lotnisku w Holandii. Pokonali płot i dostali się na teren terminalu Schiphol, by następnie przypiąć się łańcuchami do prywatnych odrzutowców na znak sprzeciwu wobec wysokich emisji gazów cieplarnianych. Aktywiści mieli ze sobą flagi i transparenty z hasłami „SOS dla klimatu” i „Fly no more”. Żandarmeria zatrzymała 200 osób.
Czas akcji nie był przypadkowy – dzień później rozpoczął się szczyt klimatyczny w Egipcie COP27. Kontrowersje budzą środki transportu, którymi uczestnicy przybywają na wydarzenie. Podczas zeszłorocznego szczytu COP26 delegaci korzystali ze 118 prywatnych odrzutowców. Emisja każdego z nich jest średnio 10 razy większa niż samolotu komercyjnego.
Autor zdjęcia: Piroschka van de Wouw/Reuters
Źródło zdjęcia: Artykuł Aleksandry Kiwackiej
Rozwinięcie transparentu na Bramie Brandenburskiej
9 listopada 2022 r. – akcja dwóch aktywistek klimatycznych z organizacji Letzte Generation w dniu 33. rocznicy upadku muru berlińskiego. Kobiety wspięły się na zabytkową Bramę Brandenburską i rozwinęły transparent, na którym znajdowały się życzenia „przeżycia dla wszystkich” i stwierdzenie, że „wszyscy jesteśmy ostatnim pokoleniem”. Następnie aktywistki przykleiły się do siebie. Rzeczniczka grupy wezwała rząd do spotkania. Kobiety zostały sprowadzone na ziemię dopiero po kilku godzinach przez specjalistów z policyjnego ratownictwa wysokościowego.
Autor zdjęcia: Paul Zinken/dpa
Oblanie obrazu Klimta czarną cieczą
15 listopada 2022 r. – aktywiści klimatyczni z organizacji Last Generation Austria oblali obraz Gustava Klimta „Śmierć i życie” czarną, oleistą mazią. Akcja miała miejsce w wiedeńskim Muzeum Leopolda. Wybór dzieła oczywiście nie był przypadkowy – malarz przedstawił kochanków w uścisku i czyhającą na nich w tle śmierć. Według aktywistów symbolem śmierci jest globalne ocieplenie, którego skutki lekceważą rządzący. Pozyskiwanie energii z paliw kopalnych jest wyrokiem śmierci dla społeczeństwa – powiedział jeden z protestujących. Podobnie jak w poprzednich akcjach obraz nie ucierpiał, ale dyrektor muzeum wyraził swój całkowity sprzeciw dla zachowań aktywistów i stwierdził, że atakowanie dzieł sztuki nie jest odpowiednim sposobem na walkę za zmianami klimatu.
Źródło zdjęcia: Letzte Generation Oesterreich/Reuters
Czy kontrowersyjne akcje aktywistów przyniosą efekty?
To tylko kilka akcji, które rozegrały się w ciągu ostatniego roku w wielu zakątkach świata. Wydawać by się mogło, że aktywiści klimatyczni podejmują coraz bardziej radykalne środki, ale tak naprawdę ruchy ekologiczne od dawna znane były z odważnych i kontrowersyjnych działań jak np. przywiązywanie się do drzew, aby uchronić je przed wycinką. Dlaczego zatem ostatnie wydarzenia budzą w nas aż tyle emocji? Może dlatego, że dotyczą cenionych na całym świecie dzieł sztuki. Ataki na nie spowodowały, że wiele osób zaczęło bardzo nieprzychylnie patrzeć na organizacje ekologiczne. Protestujący zapewniają jednak, że ich celem nie jest niszczenie dzieł sztuki, a jedynie zwrócenie uwagi na globalny problem. Trzeba przyznać, że w żadnej z wymienionych wyżej akcji obrazy nie ucierpiały. Aktywiści na pewno spełnili jeden ze swoich celów – zwrócili uwagę na siebie i na problemy planety. Konsekwentne i przemyślane „ataki” w podobnym czasie i o podobnej symbolice dały wszystkim do myślenia, pytanie tylko, czy rzeczywiście takie działania mają szansę zmienić świat. Przez kilka dni po każdej akcji w mediach było głośno o poczynaniach radykalnych ekologów, ale czy temat nie ucichł tak szybko, jak tylko znaleziono „ciekawsze” newsy? Czy aresztowania młodych ludzi przyniosły zamierzone efekty?
Stawiam sobie pytanie, dlaczego te akcje nas szokują, a nie szokują nas politycy tworzący te kryzysy – skomentowała Dominika Lasota, aktywistka klimatyczna z Młodzieżowego Strajku Klimatycznego.
Ciekawe, co by powiedzieli John Muir lub Władysław Szafer, gdyby mieli szansę obserwować poczynania aktywistów XXI wieku. Czy poparliby te działania, argumentując, że to jedyny sposób zwrócenia uwagi na narastający problem? Czy może skrytykowaliby ich za zbyt radykalne podejście? Tego niestety nigdy się nie dowiemy, ale możemy tylko poświęcić chwilę na refleksję, jak daleko trzeba się dzisiaj posunąć jako ekolog, by zostać usłyszanym. Jak odmiennie wygląda działalność ekologiczna XXI wieku w porównaniu z poprzednim stuleciem. Jak alarmująco wzrósł stopień zanieczyszczenia środowiska. I do czego zdolni są jeszcze aktywiści, jeśli akcje z ostatnich miesięcy nie przyniosą żadnych rezultatów.
Autor zdjęcia głównego: Just Stop Oil / AP
*Źródło cytatu: Woliński Park Narodowy
**Źródło cytatu: Miesięcznik „Dzikie Życie”
Sprawdź także: Adopcja czy hodowla? Jak to wpływa na bioróżnorodność?