Inne Sport

Najlepszy Polski Sportowiec

86. Plebiscyt Przeglądu Sportowego już dziś. Wybrany zostanie Najlepszy Polski Sportowiec roku 2020. Nominowanych zostało 15 zawodników, jednak dla Was opisaliśmy siódemkę z nich, mających naszym zdaniem szansę na powiększenie swojej gablotki. Nominowani reprezentują wszelakie dyscypliny, zaczynając od piłki nożnej, przez żużel, skoki narciarskie, MMA, na szachach kończąc. Mamy nadzieję, że artykuł przybliży Wam ich sylwetki. Zapraszamy do lektury!

Robert Lewandowski (Piłka Nożna)

Czemu Robert Lewandowski powinien zostać sportowcem roku w Polsce? Zacznijmy od tego, że nie ma na świecie drugiego tak popularnego sportu w, który grałoby tak wiele osób. Zaczynając od dzieci na orlikach, przez afrykańskie boiska, azjatyckie kluby młodzieżowe aż po traktujących futbol, jak religię obywateli Ameryki Południowej – każdy ją kocha i w nią grą! Przecież piłkę nożną jeszcze więcej osób ogląda, bowiem wyzwala ona w nas emocje nieporównywalne do żadnego innego sportu. To przecież mecz Polska Portugalia z Euro 2016 pobił rekord oglądalności w Polsce należący wcześniej do samego Adama Małysza. To Cristiano Ronaldo i Leo Messi są najpopularniejszymi sportowcami na świecie (z całym szacunkiem do Lebrona Jamesa czy Connora McGregora). No i w końcu to właśnie w tej dyscyplinie, w tym roku, chłopak wychowany w Warszawie, który przez wszystkich za młodu był skreślany okazał się najlepszy na całym świecie!

Robert nie okazał się lepszy, dlatego, że pokonywał osoby przeciętne. On na swojej drodze do szczytu pokonał najlepszych – z Messim i Neymarem na czele. Nie wygrał, dzięki szczęściu, tylko, dzięki ciężkiej pracy. Robert Lewandowski nie był gościem od zbijania piątek w szatni, ale od ciągnięcia swojej drużyny za uszy, kiedy miała gorszy okres. On po prostu wszedł w tym roku na poziom Ronaldo i Messiego, a jak ich zobaczył to podjechał jeszcze parę pięter windą wyżej i obecnie to on jako jedyny zasiada na piłkarskim Olimpie, czekając na godnych siebie rywali. 

Robert Lewandowski wygrał w tym roku wszystkie rozgrywki klubowe w których wziął udział, oraz zgarnął tytuł króla strzelców, w każdych z nich. To on został wybrany najlepszym piłkarzem UEFA oraz FIFA, nie tylko głosami polskiej internetowej husarii, ale przede wszystkim głosami ekspertów, trenerów i innych piłkarzy. Wystarczy wspomnieć, że tylko w 2020 roku Robert Lewandowski wygrał: Ligę Mistrzów, Bundesligę, Puchar Niemiec, Superpuchar Europy, Superpuchar Niemiec

W sumie, gdyby dopuścić go w 2020 roku do zawodów Strongman, to z rozpędu również je by wygrał. Więc tym bardziej oczywistym jest, że to właśnie Pan Piłkarz – Robert Lewandowski powinien zostać Najlepszym Polskim Sportowcem roku w tegorocznym plebiscycie Przeglądu Sportowego.

Iga Świątek (Tenis)

Iga Świątek to kolejna z faworytek tegorocznego plebiscytu Przeglądu Sportowego. 19-latka weszła z butami do czołówki światowego tenisa, wygrywając w wielkim stylu wielkoszlemowy French Open, bez kibiców na korcie, ale z milionami Polaków przed telewizorami. Od tego czasu nazwisko Świątek jest jednym z najgorętszych nazwisk w polskim sporcie, a trzeba pamiętać, że to dopiero początek kariery tenisistki z Warszawy. Iga Świątek już osiągnęła sukces, który dotąd nie udał się żadnemu polskiemu tenisiście (w grze singlowej), a przy tym pozostała skromną uczennicą z najlepszymi ocenami w szkole, która po wygraniu milionów w Roland Garros pytana o dalsze plany wskazała na.. prawo jazdy! Dziewczyna, której nie da się nie lubić, i która na pewno w przyszłości da polskim kibicom mnóstwo powodów do radości. Brak czołowego miejsca w nadchodzącym plebiscycie będzie sensacją, aczkolwiek jesteśmy dziwnie spokojni, że Iga Świątek pojawi się w nim jeszcze nie raz.

Kamil Stoch (Skoki narciarskie)

Wygrany niedawno Turniej Czterech Skoczni znów przywrócił 3-krotnemu mistrzowi olimpijskiemu blask, który w minionym roku nieco przygasł. Miłośnicy teorii spiskowych mają więc sporo argumentów, żeby stwierdzić, że Kamil Stoch nominację do tegorocznego plebiscytu dostał nieco na wyrost, żeby nie powiedzieć „za nazwisko”. Patrząc obiektywnie – wiosną skróconego sezonu 19/20 Kamil Stoch zdołał wygrać rozgrywany na skandynawskich skoczniach turniej Raw Air, do tego dorzucił triumf na Wielkiej Krokwi w Zakopanem. Z kolei jesienią obecnego sezonu Stoch powoli łapał formę, i ostatecznie na kolejne zwycięstwo musiał czekać już do 2021 roku. Triumf w ostatnim Turnieju Czterech Skoczni i status legendy polskiego sportu niewątpliwie pozwoli mu jednak zająć wysoką pozycję w tegorocznym plebiscycie Przeglądu Sportowego. 

Bartosz Zmarzlik (Żużel)

Na tegorocznej gali Bartosz Zmarzlik pojawi się jako obrońca tytułu z mocnymi argumentami, by ponownie zgarnąć statuetkę. Polski żużlowiec w 2020 roku obronił koronę indywidualnego mistrza świata jako pierwszy Polak w historii i jeden z nielicznych, którym w ogóle ta sztuka się udała. Jest także Kawalerem Orderu Odrodzenia Polski, tytuł ten nadał mu Prezydent RP. Jeśli chodzi o rozpoznawalność jest on w czołówce polskich sportowców, a wiele osób zaraził swoją pasją do żużlu. Bartosz Zmarzlik to z pewnością mocny kandydat do ponownej wygranej.

Dawid Kubacki (Skoki narciarskie)

W minionym roku to właśnie Dawid Kubacki rządził w polskich skokach. Po najlepszym możliwym początku, czyli wygraniu Turnieju Czterech Skoczni 2019, Kubacki dwukrotnie zwyciężył w Titisee-Neustadt, do tego dorzucił 3. miejsce w Zakopanem i ostatecznie zajął 4. miejsce w klasyfikacji generalnej skróconego Pucharu Świata 2019/2020. Nic więc dziwnego, że na początku tego sezonu to właśnie z nim polscy kibice wiązali największe nadzieje. Do czasu noworocznego zwycięstwa w Garmisch-Partenkirchen Kubackiemu udało się dwukrotnie stanąć na najniższym stopniu podium na skoczni w Kuusamo, jednak w klasyfikacji generalnej Polak (i cała reszta stawki) odbiegał wyraźnie wynikami od Norwega Graneruda. Wysoka pozycja w plebiscycie Przeglądu Sportowego byłaby kolejnym powodem do radości w domu państwa Kubackich, bowiem niedawno naszemu skoczkowi urodziła się córka Zuzanna.

Jan Błachowicz (MMA)

Co prawda Boże Narodzenie jest już za nami, jednak pierwszej gwiazdki nie będziemy musieli wyczekiwać nawet za rok, bowiem najjaśniejsza gwiazda polskiego MMA wciąż dominuje światłem w swojej pełnej krasie, a mowa oczywiście o Janie Błachowiczu. W 2020 roku „Cieszyński książę” szturmem wbił się, nie tylko do serc fanów sportów walk, ale i na szczyt dywizji półciężkiej największej organizacji na świecie, UFC. Jan Błachowicz wkroczył w rok 2020 z rewelacyjną energią jaką otrzymał w poprzednich dwunastu miesiącach. Pierwszą stoczoną walką była rewanżowa z Coreyem Andersonem, z którym to przegrał przez jednogłośną decyzję w 2015 roku podczas swojego trzeciego występu w UFC. Tym razem Błachowicz nie pozostawił złudzeń oraz werdyktu w rękach sędziów. Już na początku trzeciej minuty pierwszej rundy potężny prawy sierpowy Polaka posłał Andersona.

Zdarzenie to odbiło się szerokim echem świecie MMA. Jan Błachowicz nie dość, że udanie zrewanżował się na Amerykaninie, to dodatkowo zgarnął nagrodę za występ wieczoru i dał znać światu, że on się tutaj liczy, że nie jest w UFC by rozwiązywać krzyżówki, czy grać w pchełki sportowe, tylko po to by wejść na szczyt… Szczyt, który wydawał się być bardzo wysoko i bardzo daleko. Społeczność MMA na całym świecie nie dawała szans reprezentantowi Cieszyna na pokonanie ścisłej czołówki, a co dopiero na zostanie królem dywizji. Kilka zawirowań w UFC związanych z ich dotychczasowym mistrzem wagi półciężkiej Jonem Jonesem sprawiło, że pas tej kategorii pozostał bez właściciela. Przez wiele tygodni w mediach wrzało na temat potencjalnych pretendentów. Janek, dzięki wsparciu fanów, którym zaimponowały jego kapitalne występy oraz zwiększonej, dzięki nim pewności siebie doczekał się walki o najważniejsze trofeum w karierze.

Jego rywalem miał zostać Dominick Reyes, zawodnik, który w lutym stoczył rewelacyjny pojedynek z niepokonanym mistrzem Jonem Johnesem, który według wielu nieznacznie wygrał. Ten splot wydarzeń sprawił, że Reyes był wyraźnym i zdecydowanym faworytem. „Cieszyński książę” znalazł się w najważniejszym punkcie kariery. Niestety zdawało się, że jest już to punkt ostateczny, którego Polak nie przeskoczy. Wszystko wyjaśniło się 26.09. Wybiła godzina „0” dla polskiego MMA. Prawdopodobnie najważniejsza chwila w historii tego sportu w naszym kraju właśnie gromadziła nad ranem miliony Polaków. Na szczycie Mount Everest mieszanych sztuk walki stanęło dwóch świetnych wojowników i tylko jeden mógł się na nim utrzymać i stało się… Pod koniec drugiej rundy Jan Maciej Błachowicz urodzony 24.02.1983 roku w Cieszynie serią potężnych i zabójczych ciosów zniszczył Dominicka Reyesa. Ten, któremu nie dawano szans zdeklasował tego, który już niemalże czuł się mistrzem wagi półciężkiej. Polak zdobył bonus za występ wieczoru, uznanie fanów na całym świecie, tym razem już bez złudzeń i naturalnie pas.

Janek jako pierwszy Polak w historii zdobył pas UFC. Wyniosły i na stałe zapisane na kartach MMA moment wydarzył się tamtego wieczora. Jan Błachowicz pokazał w 2020 roku, że jest nie tylko najlepszym zawodnikiem znad Wisły, ale również jednym z najlepszych na świecie. Nie do opisania jest szczęście, którym jest fakt, że w młodej, ale prężnie rozwijającej się i aktualnie niezwykle popularnej dyscyplinie sportu jednym z najlepszym jest Polak! Wydawałoby się, że ten rok nie może być już lepszy dla Cieszynianina, a jednak… W grudniu narodził się następca tronu. „Cieszyński książę” doczekał się syna i bezapelacyjnie uczył miniony rok wyjątkowym pod każdym względem. W kategorii Najlepszy Polski Sportowiec Roku ma duże szanse na zwycięstwo.

Wilfredo Leon (Siatkówka)

Wilfredo Leo to jeden z czołowych siatkarzy występujących aktualnie na parkiecie. Polskę reprezentuje od 2019 roku, dzięki żonie, która pochodzi z kraju nad Wisłą. W swoim sporcie na co dzień reprezentuje Sir Safety Perugia. Z naszą kadrą został brązowym medalistą Mistrzostw kontynentu oraz stanął na drugim miejscu podium w Pucharze Świata. Wilfredo Leon wielokrotnie otrzymywał nagrody indywidualne dla najlepszego gracza spotkań czy turniejów. W przerwanym przez COVID-19 sezonie 2019/2020 jego zespół zajmował 3. pozycję, a w obecnie trwającym jest niekwestionowanym liderem włoskiej SuperLega. W roku 2020 Wilfredo Leon sięgnął wraz z drużyną po Superpuchar Italii, a sam siatkarz został MVP spotkania. Osoba powszechnie lubiana i uśmiechnięta przyciąga do siebie ludzi swoją charyzmą. Dla polskich fanów tego sportu absolutny numer jeden w tegorocznym plebiscycie Przeglądu Sportowego w kategorii Najlepszy Polski Sportowiec Roku.

Dodaj odpowiedź

Twój e-mail nie będzie opublikowany.

Sprawdź jeszcze

Więcej naszych wpisów