Pochodząca z Finlandii studentka Imperial College London Nicole Stjernsward postanowiła znaleźć zastosowanie dla zmarnowanych owoców i warzyw. W swojej pracy dyplomowej stworzyła specjalny system, który pozwala przetwarzać nadpsutą żywność, aby powstały z niej naturalne barwniki. Tym sposobem powstaje proszek, który można wykorzystać do ubrań i produktów spożywczych, np. jako pigment do ciast i deserów. Co więcej, z dodatkiem wody powstaje ekologiczna i bezpieczna farbka dla dzieci.
Nicole Stjernsward chciała uświadomić ludzi, jak można wykorzystać rzeczy, które często uważamy za nieprzydatne i bezwartościowe. Urządzenie, które stworzyła studentka nazywa się Kaiku, co oznacza echo w ojczystym języku autorki. Według niej to echo wytwarza kolory i opowiada historie z przeszłości. Urządzenie składa się z paru szklanych naczyń. Dzięki waporyzacji wywar z wygotowanych warzyw i owoców zostaje przetwarzany w naturalny barwnik w postaci proszku. Inspiracją w tworzeniu urządzenia były techniki, stosowane przed rewolucją przemysłową. Dlatego jest to niezwykły powrót do tradycji, którą malarze wykorzystywali w średniowieczu, aby pozyskiwać kolory. Warto pamiętać, że z zepsutych owoców i warzyw można stworzyć naturalne barwniki! Co sądzicie o tym pomyśle?