Mistrzostwo oraz miejsca w pucharach
Tytuł zdobyty w sezonie 2019/2020 obroniła warszawska Legia. “Wojskowi” wywalczyli tytuł jeszcze w kwietniu, gdy mieli do rozegrania 3 kolejki, co pokazuje, jak silna jest Legia. Wicemistrza kraju można uznać za małą sensację. Został nim Raków Częstochowa, grający cały sezon nie na swoim stadionie. Drużyna Marka Papszuna miała 7-punktową przewagę nad trzecią drużyną i do tego wszystkiego dołożyła Puchar Polski. Rezultat klubu spod Jasnej Góry jest o tyle niespodziewany, że jeszcze rok temu grali oni w grupie spadkowej. Na najniższym stopniu podium znalazł się Pogoń Szczecin. “Portowcy” osiągnęli swój największy sukces od kilkunastu lat i po raz pierwszy od 2005 roku zagrają na arenie międzynarodowej. W Szczecinie czuć jednak mogą niedosyt, ponieważ przez długi czas drużyna z Pomorza Zachodniego liczyła się w walce nawet o złoty medal. Naszym ostatnim reprezentantem w Europe Conference League będzie Śląsk Wrocław prowadzony przez Jacka Magierę. Walka o pozycję numer 4 była w lidze niezwykle zacięta i do ostatniej kolejki walczyło o nią 5 zespołów. Oprócz wrocławian o grze w Europie marzyli zawodnicy Warty Poznań, Piasta Gliwice, Lechii Gdańska oraz Zagłębia Lubin. Ostatecznie Śląsk i Warta miały taką samą liczbę punktów, ale dzięki lepszemu bilansowi spotkań bezpośrednich to drużyna ze stolicy Dolnego Śląska powalczy na Starym Kontynencie.
Spadkowicz i największe rozczarowania sezonu
Pod względem pożegnania się z piłkarską elitą w naszym kraju ten sezon również był nietypowy. W przyszłym roku,Ekstraklasa zwiększy liczebność zespołów z 16 do 18. Z tego powodu do 1. ligi spadła tylko jedna drużyna. Walka o to, kto pożegna się z rozgrywkami, była zacięta i również trwała do ostatniej kolejki. Ostatecznie Podbeskidzie Bielsko-Biała rok po awansie musi zaznać goryczy degradacji. Ambitnie walczyli ze Stalą Mielec o byt, jednak finalnie to starcie przegrali. Przy temacie “rozczarowania” trzeba wspomnieć o Lechu Poznań. Klub z Wielkopolski zajął dopiero…11. pozycję. Zawodników trenera Żurawia ewidentnie przerosła gra na 3 frontach. Kadra okazała się za wąska na walkę w lidze, pucharze oraz na arenie międzynarodowej, gdzie byli naszym jedynym reprezentantem. Tego sezonu do udanych nie mogą zaliczyć gracze Cracovii. Zajęli oni 14. pozycję i gdyby zasady spadku były takie, jak co roku, to jeden z najstarszych polskich klubów pożegnałby się z Ekstraklasą.
Różne cele beniaminków
W każdym sezonie drużyny wchodząca do najwyższej ligi krajowej nie ma wygórowanych celów. Najczęściej jest to utrzymanie lub miejsce w środku tabeli. W Polsce od zawsze beniaminkowie ewidentnie sobie nie radzą. Ostatnio w sezonie 2016/2017 z ligi nie spadł żaden beniaminek. W tym roku nowe drużyny także nie zachwyciły. Dwa ostatnie miejsca zajmują drużyny, które rok temu dopiero awansowały. Jednak trzeci beniaminek bardzo pozytywnie się wyróżnił. Mowa tutaj o Warcie Poznań. Drużyna trenera Tworka zaprezentowała się fenomenalnie. Mimo że drużyna nie ma ogromnego budżetu, w wielu meczach w ich barwach grali wyłącznie Polacy, a mimo tego udało im się zająć 5. miejsce i do końca walczyli o puchary. Warta tym samym pokazała, że pierwszym skojarzeniem z piłką nożną w Poznaniu w najbliższych latach wcale nie musi być Lech.
Ciekawostki o sezonie
Na sam koniec warto podać kilka interesujących ciekawostek właśnie o sezonie 2020/2021 w polskiej ekstraklasie. Wiedzieliście, że Legia Warszawa od 11 lat zawsze kończy sezon na podium? Dzięki tegorocznemu trofeum Legia została liderem w ilości zdobytych złotych medali – ma ich już 15. Warta Poznań wróciła do Ekstraklasy w wielkim stylu, zajmując wysoką pozycję. Wiecie, jaki czas nie było jej w elicie? Aż 25 lat! Przez ten czas musieli grać nawet na 4-tym szczeblu rozgrywkowym i rozgrywać mecze ligowe chociażby z Pelikanem Niechanowo. Po takim samym czasie na futbolową mapę Polski wróciły także derby Poznania.
Czeka nas teraz długa przerwa w polskich rozgrywkach. Jak oceniacie ten sezon Ekstraklasy? Cieszycie się z powiększenia ilości drużyn w polskiej elicie? Dajcie nam znać!