Piłka nożna Sport

Polska Anglia – historia rywalizacji

Już w najbliższą środę – 31.03.2021 roku, czeka nas starcie, które zawsze emocjonuje fanów piłki nożnej w naszym kraju. Mecze, w których stajemy do walki z reprezentacją Anglii są zawsze w naszym kraju traktowane wyjątkowo. Jednak dlaczego tak bardzo przejmujemy się pojedynkami z piłkarzami „Lwów Albionu”? Czemu spotkanie z 17 października 1973 roku rozegrane na Wembley jest owiane taką sławą? Zapraszam do zapoznania się z historią naszych starć z Anglikami!

Polska Anglia historia meczów

Na początku trochę historii i statystyk. Do tej pory z zawodnikami z Wysp mierzyliśmy się 19 razy. Nasz bilans niestety wygląda fatalnie, jednak nie ma czemu się dziwić, ponieważ Anglicy zawsze byli solidną marką nie tylko europejskiego, ale i światowego futbolu. Jedno zwycięstwo, siedem remisów i aż jedenaście porażek. W sumie w starciach z ekipą „Trzech Lwów” straciliśmy 30 bramek, strzelając tylko 11. Warto podkreślić, że spotkania z Anglikami prawie zawsze były grane „o stawkę”. Tylko dwukrotnie spotkaliśmy się towarzysko. Wszystkie inne mecze odbywały się w ramach mundialu oraz tak jak będzie to teraz, w związku z kwalifikacjami na wielki turniej. Po raz pierwszy, mecz Polska – Anglia został rozegrany 5 stycznia 1966 w Liverpoolu, gdzie Polacy zremisowali 1:1, co zostało uznane wtedy za sporą sensację. Szczególnie patrząc na to, że Anglicy za kilka miesięcy zostali mistrzami świata. Jedyne w historii zwycięstwo Polacy odnieśli w magicznym miejscu – chorzowskim „Kotle Czarownic” prawie 50 lat temu. Wówczas kadra pod wodzą Kazimierza Górskiego rozprawiła się z Anglią 2:0.

 

Historyczny remis z Anglią na awans

Jak powszechnie wiadomo, w historii naszych starć z Anglikami to szczególnie jedno spotkanie zapisało się na kartach historii. Mecz ten odbył się w ramach kwalifikacji do mundialu w Republice Federacji Niemiec. Spotkanie z Anglikami na Wembley bezpośrednio decydowało, który z zespół zakwalifikuje się na ten turniej. Reprezentacja Anglii potrzebowała zwycięstwa, natomiast nam wystarczył remis. Pomimo tego, że Polska Reprezentacja uznawana była za zdecydowanie słabszy zespół, udało się wywieźć z legendarnego stadionu zwycięski remis 1:1. Niemała w tym zasługa Janka Tomaszewskiego, ale tę historię słyszeliśmy już wiele razy. Wynik jaki padł w tym meczu odbił się szerokim echem na świecie, ponieważ to właśnie mecz z Polakami zadecydował, że Reprezentacja Trzech Lwów obejrzała Mistrzostwa Świata w RFN z pozycji kanapy przed telewizorem. Warto również wspomnieć, że to właśnie na tym mundialu zdobyliśmy swój pierwszy medal na tak ważnej imprezie!

 

Nie taki diabeł straszny jak go malują?

W pierwszym zdaniu tego artykułu postawiłem tezę, że mecze Polska – Anglia szczególnie mocno emocjonują fanów piłki w naszym kraju. Jednak dlaczego są one tak specjalnie traktowane? Na pewno reprezentacja Anglii korzysta na renomie wypracowanej przez Premier League, uważaną za absolutny światowy top. Jednak osobiście uważam, że reprezentacja „Lwów Albionu” wcale nie jest tak mocna, jak można to przedstawiać na papierze. Ich jedyny sukces, to mistrzostwo świata zdobyte ponad pół wieku temu, a obecnie wcale nie powinniśmy się ich obawiać. Oczywiście, skład Anglików robi piorunujące wrażenie, natomiast akurat ta reprezentacja przyzwyczaiła nas do tego, że nawet ze świetnym składem, czasami po prostu “nie dojeżdżają” na mecz. Najlepszym przykładem niech będzie fakt, że mając w składzie Ferdinanda, Scholes’a, Gerarda, Lamparda i Beckhama, a na szpicy Rooneya i tak nic nie udało się dołożyć do reprezentacyjnej gabloty z trofeami. Może nie taki diabeł (a właściwie może lew?) jak go malują? 

 

Mecz z Anglią sprawdzianem dla Sousy

Kolejny zapis na kartach tej rywalizacji będzie miał miejsce w środę – 31.03.2021. Według mnie, nasi reprezentanci pod wodzą Paulo Sousy dobrze zaprezentowali się przeciwko Węgrom i z każdym meczem powinno być tylko lepiej. Mecz z Andorą będzie dobrą okazją, by łatwo zgarnąć 3 punkty oraz strzelić kilka goli. Powinniśmy na wznoszącej fali pojechać do Londynu i powalczyć nawet o pełną pulę – czemu nie? Nasz selekcjoner powinien jednak nie eksperymentować ze składem, ponieważ jak przekonaliśmy się w czwartek, nie przyniosło to pożądanego skutku. Osobiście uważam, że jeśli wygramy jutrzejsze spotkanie, o co jestem spokojny, to do środowego starcia możemy podejść z dużą dozą optymizmu. Jakie Wy macie spojrzenie na mecze Polska – Anglia? Czy według Was mamy szansę o walkę z Anglikami nawet o 3 punkty? Dajcie nam znać!

 

Dodaj odpowiedź

Twój e-mail nie będzie opublikowany.

Sprawdź jeszcze

Więcej naszych wpisów