Inne Sport

Powrót Fernando Alonso do F1

Powrót dwukrotnego hiszpańskiego mistrza świata do stawki kierowców F1 to coś, obok czego nie można przejść obojętnie. Zwłaszcza, kiedy ten kierowca przez wielu uważany jest za jednego z najlepszych w historii, a dodatkowo w dotychczasowej karierze nigdy nie bał się walczyć o swoje. Przypomnijcie sobie razem z nami dotychczasową karierę Fernando Alonso w F1!

Dziwne początki kariery Alonso w F1

Pierwszy sezon Fernando Alonso w Formule 1 w 2001 roku, przypominał trochę obecną sytuację George’a Russela, gdyż Hiszpan również jeździł jednym z najgorszych – o ile nie najgorszym – bolidem w stawce (Minardi), a mimo to często w kwalifikacjach zajmował miejsca wyższe, niż wskazywałaby na to moc jego samochodu. W niezłym debiutanckim sezonie, nie zdobył niestety żadnego punktu (znów uderzające podobieństwo do kierowcy Williamsa), lecz zdołał przekonać większość ekspertów do tego, iż mają do czynienia z talentem najwyższej klasy, a sam Alonso ma szansę zostać kiedyś mistrzem świata Formuły 1.

Alonso i Renault

W Formule 1, Renault pojawiło się, wykupując zespół Benetton, a więc team, w którym dwa tytuły mistrzowskie wywalczył Michael Schumacher. Alonso dołączył do nich przed sezonem 2002 jako kierowca testowy, jednak od początku jego ambicja sięgała dużo wyżej. Już w sezonie 2003 Alonso wskoczył do jednego z dwóch wyścigowych samochodów francuskiego producenta i już w tym samym sezonie zdobył dla siebie i zespołu swoje pierwsze Pole Position oraz wygrał pierwszy wyścig (Hungaroring). Sezon F1 2003 zakończył na 6. miejscu, ustępując tylko kierowcom Ferrari oraz Williamsa, ale był w stanie zakończyć sezon wyżej od Coultharda jeżdżącego wtedy dużo szybszym McLarenem. Sezon 2004 to kolejny stały progres, gdzie Alonso w klasyfikacji końcowej awansował na 4 miejsce ulegając tylko bezkonkurencyjnym Ferrari i Jensonowi Buttonowi mogącemu polegać na bardzo szybkim bolidzie zespołu BAR.

Fernando Alonso dwukrotnym mistrzem świata

W sezonie 2005 skończyła się dominacja Ferrari i Michaela Schumachera, a o mistrzostwo walczył Fernando Alonso i Kimi Raikkonen. To właśnie Hiszpan zdobył wtedy swój pierwszy tytuł , a Renault wygrało klasyfikację konstruktorów z McLarenem o zaledwie 9 punktów. Gdyby nie awarie w trakcie sezonu, prawdopodobnie Alonso zapewniłby sobie tytuł jeszcze wcześniej. To właśnie w tamtym sezonie udowodnił wszystkim, jak wspaniałym jest kierowcą. Do tego współpraca Renault, Michelin i Alonso w każdym aspekcie polepszania osiągów bolidu, wywindowała go na sam Mount Everest Formuły 1.

W sezonie 2006 po wyścigu na Monzie, koniec swojej kariery ogłosił Michael Schumacher, jednak postanowił w swoim Last Dance raz jeszcze rzucić wyzwanie światu i zdobyć swój ósmy tytuł mistrzowski. Od początku każdy zdawał sobie sprawę, że najgroźniejszym konkurentem będzie urzędujący wówczas mistrz, czyli właśnie Alonso. Kiedy po 12 wyścigach wydawało się, że nie ma możliwości, aby Fernando wypuścił ze swoich rąk tytuł zdarzyły się rzeczy niezwykle pechowe dla kierowcy Renault. Na Hungaroringu oraz na Monzie, Hiszpan nie dojechał do mety, a w rozdzielającym je GP Turcji zajął drugie miejsce. Schumacher zapunktował w każdym z tych wyścigów, raz wygrywając i raz dojeżdżając na trzeciej pozycji. Ostatecznie Alonso de facto zapewnił sobie tytuł w przedostatnim wyścigu sezonu na japońskiej Suzuce, gdzie wygrał, a Niemiec nie dojechał do końca wyścigu. Przed ostatnią rundą mistrzostw tylko jeden układ dawał mistrzostwo Schumacherowi: sam musiał wygrać, a Alonso nie dojechać do mety. Przy takim układzie 7- krotny mistrz świata, przy równej liczbie punktów zdobyłby mistrzostwo, dzięki większej ilości wygranych Grand Prix w sezonie. Ostatecznie Hiszpan dojechał na 2. pozycji, a Schumacher na 4., dzięki temu Alonso obronił tytuł wśród kierowców, a Renault kierowane przez Flavio Briatore wśród konstruktorów.

Alonso przechodzi do McLarena

Po sezonie 2006 z F1 wycofała się firma Michelin, a jedynym dostawcą ogumienia dla bolidów została firma Bridgeston, łącząc to z ogólną zmianą parametrów bolidów oraz ograniczeniem finansowania, stało się jasne, że w sezonie 2007 Renault przestanie być dominującym samochodem. Skuszony perspektywą dalszego rozwoju i walki o tytuły Alonso przeniósł się do stajni McLaren Mercedes dowodzonej przez Rona Dennisa, co w późniejszym rozrachunku okazało się mieć wielki wpływ na jego dalszą karierę. 

W sezonie 2007 jego partnerem został niezwykle utalentowany debiutant Lewis Hamilton, który wspólnie z Nico Rosbergiem oraz Robertem Kubicą zdominowali większość juniorskich serii wyścigowych w poprzednich latach, a eksperci zgodnie uważali, że każdy z nich ma szansę w przyszłości zdobyć kilka tytułów mistrzowskich. Jednak obecność w zespole dwukrotnego mistrza świata miała sprawiać, że Hamilton będzie kierowcą numer dwa, a przynajmniej tak się wszystkim wydawało. No prawie wszystkim z wyjątkiem Lewisa.

Fernando Alonso vs Lewis Hamilton

Już od pierwszych Grand Prix, było widać, że młody Brytyjczyk nie zamierza być potulnym numerem 2, ale od początku ostro rzucał wyzwanie ówczesnemu mistrzowi. W trakcie całego sezonu dochodziło do mniejszych lub większych spięć między kierowcami, ale do punktu kulminacyjnego doszło w trakcie GP Węgier. W trakcie kwalifikacji Lewis Hamilton nie przepuścił na torze Fernando Alonso mimo, że dostał wyraźne polecenie od zespołu. Po chwili będący w boksie Alonso postanowił po zakończeniu swojego pitstopu postać jeszcze pare sekund na stanowisku serwisowym, gdyż wiedział, że to spowoduje, iż Hamilton nie zdąży przejechać swojego szybkiego okrążenia. Po tym zdarzeniu Alonso został ukarany cofnięciem na polach startowych. Mówiło się również nawet o tym, że przed wyścigiem Alonso żądał od kierownictwa swojego zespołu nalania Hamiltonowi niewystarczającej ilości paliwa, tak aby nie dojechał on do mety, a szantażował ich tym, iż ujawni dane nt. kopiowania bolidu Ferrari (Finalnie ujawnił to sam szef McLarena i doszło do śledztwa). 

Finalnie sezon zakończył się mistrzostwem Kimiego Raikkonena z Ferrari, który wyprzedził obu kierowców McLarena zaledwie o punkt. Po sezonie obie strony rozwiązały kontrakt, a Alonso wrócił do swojego “macierzystego” zespołu – ING Renault F1 Team.

Ponowny mariaż Alonso z Renault w 2008 roku

W pierwszym sezonie po powrocie do francuskiego zespołu, ponownie doszło do konfrontacji pomiędzy Alonso i Hamiltonem. W jednym z pierwszych wyścigów Brytyjczyk zagapił się i wjechał w tył bolidu Hiszpana. Możemy się tylko domyślać, co w głowie w tamtej chwili miał Alonso. W dużym skrócie, sezon 2008 w wykonaniu Alonso to awarie samochodu, wygrane dwa wyścigi i konieczność ciągnięcia zespołu samemu, gdyż jego zespołowy partner – Nelsinho Piquet był totalnym beztalenciem, a w F1 znalazł się właściwie tylko dzięki znanemu nazwisku.

Alonso i Afera Crashgate

Sezon 2009 również nie był zbyt wybitny w wykonaniu Alonso i całego zespołu ING Renault, Hiszpan tylko raz stanął na podium, a ogólnie zdobył łącznie 26 punktów i zajął dopiero 9. miejsce w klasyfikacji konstruktorów. Cieniem na całym tym sezonie położyła się afera Crashgate. Afera ta dotyczyła Pierwszego GP Singapuru w historii z roku 2008. Po tym, jak Piquet został zwolniony z Renault w połowie sezonu 2009, postanowił w ramach zemsty opowiedzieć o sytuacji sprzed roku wcześniej. Przed startem GP ówcześni szefowie Renault mieli nakazać młodemu brazylijczykowi spowodowanie wypadku po pitstopie Fernando Alonso, tak aby Hiszpan zyskał na wyjeździe samochodu bezpieczeństwa, co finalnie doprowadziło do jego zwycięstwa w tamtym wyścigu. Alonso o niczym oficjalnie nie wiedział, jednak w kuluarach mówiło się, że to jego zeznania ostatecznie potwierdziły opisany przebieg wydarzeń, a skutkiem była dyskwalifikacja min. dla Flavio Briatore i ukaranie całego zespołu Renault karą finansową.

4 lata Fernando Alonso w Ferrari

Po sezonie 2009, Alonso podpisał kontrakt ze stajnią z Maranello, gdzie zastąpił byłego mistrza świata – Kimiego Raikkonena. W pierwszym swoim sezonie w czerwonym bolidzie był bardzo bliski zdobycia mistrzostwa świata. Dopiero w ostatnim wyścigu przegrał rywalizację z Sebastianem Vettelem i finalnie zabrakło mu 4 punktów do trzeciego tytułu mistrza świata F1. Sezon 2011 Alonso ukończył na 4. miejscu, a do walki o mistrzostwo powrócił w 2012 roku, kiedy to ponownie przegrał tytuł z Vettelem, tym razem tylko o 3 punkty, a dokładniej o niecałe 3 sekundy, bo tyle stracił do zwycięzcy ostatniego GP w sezonie, a zwycięstwo to przy ówczesnej tabeli wyścigu dałoby mu tytuł mistrzowski. Wicemistrzem został również w sezonie 2013, jednak w tamtym roku do Vettela stracił około 100 punktów. Sezon 2014 zakończył natomiast na 6 pozycji.

Powrót Alonso do McLarena

Przed sezonem 2015 ponownie związał się z McLarenem, była to już jednak zupełnie inna ekipa wyścigowa niż te 8 lat wcześniej. Po pierwsze zdecydowana większośc pracowników się zmieniła, a ponadto bolid McLarena z jednego z czołowych stał się średniakiem całej Formuły 1 po rewolucji hybrydowej w silnikach. Przez 4 sezony pobytu w McLarenie, Alonso nie zajął wyższego miejsca w klasyfikacji kierowców niż 10. Miał już dosyć jazdy niekonkurencyjnym bolidem i zdecydował się zakończyć karierę po sezonie 2018. Po ostatnim wyścigu, jego najwięksi rywale czyli Hamilton i Vettel, zaprosili go do wspólnego kręcenia bączków na prostej startowej, czym postanowili uhonorować jednego z najlepszych kierowców naszej ery. Była to również wielka gratka dla kibiców, mogących obserwować w tamtej chwili aż 11 tytułów mistrzowskich palących gumę przed ich oczami.

Czego spodziewać się po powrocie Fernando Alonso do F1?

Fernando wraca do Formuły z oczyszczoną głową, bez presji i jako dwukrotny zwycięzca LeMans 24. Powraca również do swojego ukochanego zespołu, czyli Renaultl, gdzie już raz taka konfiguracja dała mu mistrzostwo świata. Nie spodziewamy się tego tym razem, ale liczymy, że niejednokrotnie pokaże swoim rywalom, iż wciąż jest jednym z najszybszych w stawce. W międzyczasie nie zaprzestał krytyki skierowanej w stronę Hamiltona, m.in. wytykając mu hipokryzję z racji tego, że w social mediach namawia wszystkich do ochrony środowiska itd. a w tym samym czasie podróżuje prywatnym odrzutowcem. Definitywnie Alonso vs Hamilton to coś dla czego warto będzie oglądać nadchodzący sezon Formuły 1 2021.

Więcej o wyścigach Formuły 1 oraz sportach motorowych przeczytasz na Nowl Sport.

Dodaj odpowiedź

Twój e-mail nie będzie opublikowany.

Sprawdź jeszcze

Więcej naszych wpisów