Szczepienia – historia pierwszej szczepionki
Cofnijmy się nieco w czasie. Jest wiek XVI, a po świecie hula choroba, która doprowadza do śmierci 75% populacji Meksyku! 200 lat później, ta sama zaraza trafia do Europy i zabija 60 milionów mieszkańców. To choroba, która objawia się charakterystyczną wysypką na twarzy przeradzającą się w szpecące blizny na całe życie i której śmiertelność wynosiła od 30 do 80%.
Mowa tu o czarnej zarazie, czyli o ospie prawdziwej (nie należy mylić z ospą wietrzną!). To choroba, która doprowadziła do tego, że naukowcy dwoili i troili się, by znaleźć eliksir, który uwolniłby świat z sideł tejże pandemii. Bohaterem w tej dziedzinie okazał się angielski lekarz Edward Jenner! Odkrył on, iż mleczarki chorujące na krowiankę (ospa krów) nigdy nie chorują na ospę prawdziwą.
Edward Jenner – odkrywca szczepień ochronnych
Edward Jenner w 1796 roku postanowił wstrzyknąć eksperymentalnie płyn z jednej z krost chorej na krowiankę kobiety, ośmioletniemu chłopcu. W wyniku danego zabiegu młodzieniec dostał jedynie lekkiej gorączki i stracił apetyt, ale dość szybko wrócił do zdrowia.
Dziesięć dni później Jenner wstrzyknął chłopcu ospę prawdziwą, a młody pacjent przeżył! Okazało się, że wszystkie przypuszczenia dotyczące skuteczności szczepionki były prawdziwe, a całą procedurę badacz nazwał wakcynacją (od łacińskiego słowa vacca, oznaczającego krowę). To był pierwszy kamień milowy na drodze do bezpiecznych szczepionek, które od tamtej pory powstrzymywały wiele śmiertelnych chorób:
- Polio
- Odra
- Zapalenie opon mózgowych
- Błonica
Pokonaliśmy je wszystkie!
Szczepienia ochronne uratowały ludzkość?
8 maja 2020 roku obchodziliśmy 40. rocznicę eradykacji ospy prawdziwej, czyli całkowitego zwalczenia danej choroby zakaźnej na całym świecie. Osiągnęliśmy to dzięki szczepieniom. Od 1988 r. do 2019 r. udało się ograniczyć liczbę zachorowań na polio o 99% (z szacowanych 350 tysięcy do 143 potwierdzonych zachorowań). Osiągnęliśmy to, dzięki szczepieniom.
Z kolei w latach pięćdziesiątych XX wieku w Polsce rejestrowano ok. 40 000 zachorowań i 3000 zgonów rocznie na błonicę. Obecnie w Polsce nie rejestruje się żadnych przypadków zachorowań na tę chorobę. To również osiągnęliśmy, dzięki szczepieniom!
Dlaczego społeczeństwo nie ufa nauce?
Dlaczego realne fakty dotyczące pozytywnych skutków szczepień nie są w stanie przebić się do mainstreamu? Szczególnie przeciwieństwie do działań ruchów antyszczepionkowych? Czy to wynika z tego, że nie mamy pojęcia, w jaki sposób szczepienia działają i co zawierają w swoim składzie?
Być może sceptycyzm jest wywołany również faktem, że obecne pokolenia tworzące narrację publiczną nie było świadkami tak ogromnych plag, jak polio, cholera czy odra? My natomiast postanowiliśmy to zmienić i uświadomić oraz dokładnie wyjaśnić co zawierają w sobie szczepionki i jakie mają działanie!
Skład szczepionki – co zawiera?
By szczepionka odgrywała swoją zamierzoną rolę, to w jej składzie poza składnikami antygenowymi (żywe, zabite czy poćwiartowane patogeny) muszą być obecne:
Adiuwanty
Adiuwanty to substancje intensyfikujące reakcję układu odpornościowego. Wzmagają one działanie szczepionek, dzięki czemu odpowiedź immunologiczna gospodarza jest silniejsza. Adiuwantami są na przykład tlenowodorotlek glinu czy hydroksyortofosforan glinu.
Jak adiuwanty działają na nasz organizm?
W skrócie możemy powiedzieć, że glin w miejscu szczepienia wznieca minimalny stan zapalny, dzięki czemu nasz układ odpornościowy skupia się bardziej na miejscu, gdzie doszło do wkłucia i gdzie został wprowadzony patogen. Oznacza to, że gdy nasz organizm walczy ze stanem zapalnym wywołanym przez glin, to częściej ma do czynienia z patogenem i dzięki temu jest większa szansa, że zostanie wykształcona długofalowa odporność na daną chorobę.
Niektórzy szczepieni mogą wykazywać nadwrażliwość na glin. Dzieje się to w sytuacji, kiedy osoba szczepiona ma genetyczne predyspozycje do zapalenia mięśni i powięzi. W tej sytuacji glin może być czynnikiem (ale nie powodem!), który może doprowadzić do wystąpienia danego schorzenia.
Konserwanty
Konserwanty chronią szczepionki przed zanieczyszczeniami np. przed rozwinięciem się grzyba. Jest to konieczne w przypadku, gdy z jednej fiolki dochodzi do wyszczepienia większej ilości ludzi. By uniknąć skażenia szczepionki podczas pobierania kolejnych porcji, są do tego stosowane właśnie konserwanty. Taką substancją jest np. Tiomersal.
Stabilizatory
Stabilizatory są stosowane po to, by szczepionka nie była wrażliwa na działanie temperatury. Dzięki nim wydłuża się także żywotność szczepionki. żeby mogła być długo przechowywana. Dzięki temu możliwe jest m.in. ograniczenie kosztów zakupów, transportu itp. Takimi substancjami są np. cukry, białka, aminokwasy.
Nie taka trująca szczepionka, jaką ją malują
Każdy z nas słyszał o kontrowersjach krążących wokół składu szczepionki. Ruchy antyszczepionkowe od lat zastraszają konsumentów obecnością w składzie leku takich związków jak glin (a dokładniej związki glinu), rtęć (dokładnie tiomersal) czy formaldehyd, które mogą być substancjami toksycznymi czy nawet śmiertelnymi. Mogą, ale nie muszą. Za chwilę wyjaśnię dokładnie dlaczego.
Krótka lekcja chemii z Nowl Lifestyle
W tym miejscu chciałabym zaprosić Państwa na krótką lekcję chemii i przywołać substancję, jaką jest chlorek sodu (NaCl), który w swoim składzie zawiera chlor. Chlor naturalnie jest gazem trującym i swojego czasu był wykorzystywany podczas I wojny światowej jako gaz bojowy. Czy to, że sól kuchenna (tak, NaCl to substancja, którą każdy z nas posiada w swojej kuchni) zawiera tenże pierwiastek, czyni ją śmiertelną?
Podczas, gdy jeden z pierwiastków tworzących jakiś związek np. glin w wodorotlenku glinu, rtęć w tiomersalu czy chlor w soli kuchennej jest toksyczny, nie warunkuje, iż cały związek, w którego skład on wchodzi, będzie trujący!
Wszystko z umiarem
Oczywiście, wszystko zależy również od przyjętej ilości danej substancji. Jest wiele związków, których spożycie w dużych ilościach może zagrażać naszemu życiu (np. zjedzenie 2kg soli). Natomiast dawkowanie tych samych preparatów w rekomendowanych, mniejszych ilościach może wykazywać nawet działanie prozdrowotne (np. dzienne spożywanie zalecanej ilości soli, która wynosi 5 g.).
Tak samo jest z Tiomersalem. To, że zawiera on rtęć w swoim składzie, nie czyni go toksycznym, ponieważ w odpowiednich ilościach spełnia korzystną funkcję konserwantu w szczepionkach. Etylortęć, która jest elementem tiomersalu, jest dużo mniej szkodliwa od metylortęci, którą powszechnie spotykamy w np. rybach.
Fake newsy a szczepienia
Pomimo, że wykazano bezpieczeństwo tiomersalu, postanowiono wycofać specyfik ze szczepionek. Ruchy antyszczepionkowe negatywnie nastrajały społeczeństwo wobec tiomersalu, tłumacząc że jako substancja neurotoksyczna wpływa na rozwój autyzmu u dzieci.
Takie działania doprowadziły do spadku wyszczepialności na takie choroby jak np. odra i z tego powodu zadecydowano o wycofaniu tiomersalu z obiegu. Zastąpiono go glinem, który również stał się kozłem ofiarnym sceptyków. Pomimo zastosowania tego zabiegu, częstotliwość występowania autyzmu się nie zmieniła.
Jak walczyć z fake newsami i nauczyć się argumentować działanie szczepionek?
W dobie pandemii COVID-19 mamy do czynienia z narastaniem negatywnych emocji, spowodowanych licznymi działaniami ruchów antyszczepionkowych. Dzieje się to także poprzez upolitycznianie problemu przez massmedia czy też z powodu obaw społeczeństwa przed kolejnymi falami zachorowań.
Każdego dnia Internet dostarcza nam licznych fake newsów, a my powinniśmy umieć weryfikować treści, z którymi mamy do czynienia. Warto dociekać i zadawać sobie samemu te pytania:
- Kto to powiedział? Czy jest to jakiś specjalista w swojej dziedzinie? Czy osoba, która to powiedziała jest autorytetem?
- Co powiedział? To był fakt czy opinia? Czy dostarczył nam jakieś dowody?
- Gdzie to powiedział? Publicznie czy prywatnie? Czy miał możliwość dyskusji z innymi specjalistami w swojej dziedzinie?
Dialog najlepszym rozwiązaniem?
Działania ruchów antyszczepionkowych mają na celu wzbudzić emocje, dlatego często insynuują teorie spiskowe, które są bardziej „atrakcyjne medialnie” niż czyste fakty naukowe. Regularnie słyszymy, iż uważają oni, że lekarze są uwikłani w spiski z koncernami farmaceutycznymi, czy że w skład szczepionek wchodzą abortowane płody co jest moralnie naganne.
Z racji tego, że wiele osób jest przeciążonych przeróżnymi informacjami, to powinniśmy umieć wchodzić w dialog, poprzez umożliwienie artykulacji poglądów, wykazania zrozumienia dla lęków i obaw czy poszukiwanie elementów niekonfliktowych. Na tej bazie należy budować „dialogizującą argumentację” nakłaniającą do szczepień. Z drugiej strony oburzanie się, odsyłanie do ulotek, informowanie o karach, sugerowanie braku krytycznej analizy jest dokładnie odwrotnym zachowaniem zwiększającym liczbę zwolenników szczepień.