Ekologia

Wirtualne ubrania – czy cyfrowa moda będzie bardziej ekologiczna?

Wirtualne ubrania wynoszą fashion-tech na kolejny poziom. Przybliżają nas do wizji życia w Metaverse Marca Zuckerberga i rewolucjonizują obecny świat mody. Pozostaje pytanie, jak nowe rozwiązania wpłyną na środowisko?

Źródło: https://tokeny.pl/en/metaverse-fashion/

 

Czym są wirtualne ubrania?

 

Wirtualne ubrania działają podobnie do filtrów, które możemy nakładać na własne zdjęcia. Chociaż cyfrowa moda istnieje już od wielu lat, w ostatnim czasie przeżywa dynamiczny rozwój. W 2018 roku skandynawska marka Carling stworzyła cyfrową kolekcję kurtek, płaszczy i spodni. Produkty kosztowały ok. 11 dolarów i wyprzedały się w błyskawicznym tempie. Zaledwie rok później wirtualne ubrania osiągnęły cenę, jakiej nikt się nie spodziewał. Holenderska firma The Fabricant sprzedała cyfrową sukienkę za 9500 dolarów

 

Różne formy wirtualnych ubrań: 

 

Wirtualne przymierzalnie 

Coraz więcej sklepów internetowych stwarza możliwość nałożenia produktu na naszą sylwetkę. Po załadowaniu naszego zdjęcia sztuczna inteligencja dopasowuje do niego cyfrową wersję produktu, który chcemy kupić. 

 

Sprawdź także:  Niewiedza czy znieczulica? Dlaczego niektórzy nie chcą dbać o środowisko?

 

AR, czyli rozszerzona rzeczywistość

Są to fizyczne produkty, które zawierają elementy rozszerzonej rzeczywistości. Firma Carling wypuściła linię koszulek o nazwie „The Last Statement” z wszytymi znacznikami. Nakierowując smartfona na T-shirt, wywołujemy pojawienie się na nim różnych animacji i wzorów. Jedna koszulka kosztuje ok. 45$ i pozwala na stworzenie wielu stylizacji.

 

YouTube player

 

Cyfrowa moda w Metaverse

Wizja całkowitego przeniesienia naszego życia do świata online staje się coraz bardziej popularna. Jeśli się ziści, wirtualne ubrania okażą się jedynymi, jakich będziemy potrzebować. Założymy je na naszego awatara, który będzie funkcjonować wyłącznie w cyfrowym świecie.

Jak przewiduje James Joseph, założyciel CYBR, pierwszego na świecie magazynu NFT, „wyobrażamy sobie, że za cztery lata wszyscy będą chodzić w okularach AR, a świat cyfrowy będzie nałożony na rzeczywistość dla milionów ludzi. Będziesz więc szedł ulicą w czarnej bluzie z kapturem i czarnych dżinsach, ale kupiłeś cyfrową odzież modową i każda osoba, która przejdzie obok Ciebie w okularach AR, zobaczy Cię w tej odzieży, w prawdziwym życiu, w czasie rzeczywistym”.

 

Influencerzy przenoszą modę do świata online

 

Coraz częściej słyszymy o zarówno fascynujących, jak i przerażających wizjach, że w przyszłości będziemy pracować i prowadzić życie społeczne jedynie w Metaverse. Jednocześnie nie da się ukryć, że już teraz duża część naszego życia za sprawą mediów społecznościowych przeniosła się do wirtualnej rzeczywistości. Projektantki Daria Shapovalova i Natalia Modenova, założycielki DressX, zauważyły, że do publikowania zdjęć w mediach społecznościowych tak naprawdę nie potrzebujemy realnych ubrań

„Jeżeli zdjęcia są cyfrowe, to czemu mamy kupować dla nich prawdziwe ubrania?” – podkreślała Shapovalowa w wywiadzie dla „Forbes”.

Obserwacje popchnęły projektantki do założenia marki DressX oferującej modę cyfrową. 

 

Cyfrowa moda a pandemia

 

Lockdown wymusił na nas szukanie nowych rozwiązań. Pojawiły się pytania, jak dalej pracować, bawić się i spotykać ze znajomymi, kiedy nie możemy wyjść z domu? Wiele aktywności przeniosło się do sfery online, co znacząco wpłynęło na nasz sposób ubierania się. Bawiło nas, że na spotkania biznesowe zakładamy elegancką koszulę, ale dresów już nie warto zmieniać na garnitur, bo i tak nie widać go na ekranie. Wirtualne ubrania idą o krok dalej. To, co mamy na sobie w rzeczywistości, przestanie mieć jakiekolwiek znaczenie. W Metaverse to nie my będziemy obecni na spotkaniach online. Nasz awatar ubrany z wirtualny garnitur uda się na oficjalną rozmowę w wirtualnej przestrzeni, gdzie spotka się z innymi awatarami. 

 

Sprawdź także: Fashion Revolution Week – przyłączcie się do modowej rewolucji

 

Czy wirtualne ubrania będą bardziej ekologiczne?

 

Jak głoszą specjaliści, moda to drugi po przemyśle paliwowym, najbardziej szkodliwy sektor gospodarki. Odpowiada za 10% światowej emisji CO2. Wiele osób w cyfrowej modzie widzi szansę zmian na lepsze. Założycielki DressX porównały wpływ produkcji ubrań wirtualnych i rzeczywistych. Deklarują, że tworząc towar wirtualny, zużywają do 97% mniej dwutlenku węgla i oszczędzają średnio 3000 litrów wody na jednej rzeczy. 

 

Ograniczenie nadprodukcji

Cyfrowa moda pozwala na wprowadzenie nowego modelu produkcji i sprzedaży odzieży. Marki mogą umieścić na swojej stronie jedynie wirtualną wersję produktu, jednocześnie nie posiadając jego fizycznych, rzeczywistych modeli. Wirtualna rzeczywistość umożliwia sprawdzenie, czy klienci interesują się danym produktem. Produkcja rozpoczyna się, dopiero gdy jest pewność, że towar będzie cieszyć się powodzeniem.

 

Zmniejszenie liczby zwrotów

Zakupy online to duża wygoda. Wiąże się z nimi jednak ogromną ilość zwrotów. Ślad węglowy generowany podczas ciągłego zwracania paczek jest jednym z największych problemów przemysłu modowego. W wirtualnych przymierzalniach będziemy mogli przekonać się, jak wyglądamy w danym produkcie jeszcze na etapie zakupu online. Uważa się, że pozwoli to zminimalizować ilość nietrafionych zakupów. 

 

Bardziej ekologiczne pokazy

Pandemia szczególnie wpłynęła na sposób prezentacji mody. Marki odzieżowe były zmuszone do przedefiniowania tego, czym są i jak wyglądają pokazy mody i fashion weeki. W czasie lockdownu oglądaliśmy pokazy mody wirtualnych rzeczy w wirtualnym świecie oraz livestreamy pokazów realnych ubrań.

W przypadku w pełni wirtualnych pokazów mody możliwe okazało się stworzenie światowego show przy jednoczesnej rezygnacji z produkcji ubrań, a co za tym idzie, generowania zanieczyszczeń i odpadów. Kolejnym plusem było ograniczenie emisji dwutlenku węgla poprzez rezygnację z transportu samolotowego, którego wymagała organizacja światowych fashion weeków. 

W 2020 zmierzono emisję dwutlenku węgla związaną z podróżami kupców i projektantów na cztery główne tygodnie mody (Nowy Jork, Londyn, Paryż i Mediolan). Okazało się, że łączna emisja wyniosła 241 000 ton CO2, co odpowiada ilości 51 000 samochodów na drogach.

„Tworzenie ubrań w 3D ma bardzo wiele zalet” – mówi Grégoire Willerval ze Scotomalab, specjalista zajmujący się tworzeniem cyfrowych projektów dla Helsinki Fashion Week. „Oszczędzamy czas, zużywamy mniej materiałów, nie produkujemy nadmiernie ubrań i nie musimy ich transportować po całym świecie. To duży krok dla branży mody”. 

 

Ogromne zużycie energii

Pomimo wielu ekologicznych zalet, cyfrowa moda nie pozostaje bez wpływu na środowisko. Szczególnym problem stanowi sposób dystrybucji cyfrowej mody. Część sprzedawana jest jak inne produkty e-commerce, z tą różnicą, że zamiast paczki otrzymujemy plik. Inne wirtualne ubrania funkcjonują jako NFT i są zarejestrowane w blockchainie. Inaczej mówiąc, zakup jest uwierzytelniany i śledzony online.

NFT rejestrowane są zazwyczaj na Ethereum, platformie opartej na blockchainie i posiadającej własną kryptowalutę. Funkcjonuje ona na podstawie mechanizmu Proof-of-Work, który jest procesem niezwykle energochłonnym. Pojedyncza transakcja Ethereum zużywa tyle energii, co przeciętne gospodarstwo domowe przez 4,4 dnia

Istnieją jednak alternatywy. Ethereum dąży do stopniowego wycofania Proof-of-Work na rzecz Proof-of-Stake. Nowy system zużywałby 10 000 razy mniej energii niż obecna sieć. Coraz częściej podkreśla się również, że kluczem do zrównoważonej przyszłości każdej branży, w tym zakupów wirtualnych, będzie przejście na energię odnawialną.

 

Wysoka cena

Być może kiedyś nasze funkcjonowanie w pełni przeniesie się do wirtualnej rzeczywistości, jednak obecnie nadal potrzebujemy realnych ubrań. Dla wielu osób cena jest głównym powodem wyboru fast fashion. Ubrania wirtualne znanych marek są tańsze od ich rzeczywistych odpowiedników. Nadal ich koszt to około kilkudziesięciu dolarów. Przeciętny konsument prawdopodobnie nie będzie skłonny wydawać pieniędzy na ubrania, które, chociaż są bardziej ekologiczne, to tak naprawdę nie istnieją i nie można ich założyć.

 

Sprawdź także: Toksyczne ubrania, które wciąż chętnie kupujemy

 

Dwie strony medalu

 

Cyfrowa moda nie zastąpi w pełni obecnego przemysłu odzieżowego ani nie zniweluje wszystkich jego problemów. Pociąga za sobą jednak wiele dobrych zmian i stwarza nowe możliwości. Bez wątpienia branża, zamiast ślepo podążać za technologią, musi być przygotowana na śledzenie innowacji, obserwowanie ich wpływu na środowisko i ciągłe szukanie lepszych rozwiązań. 

 

Moda cyfrowa ma wiele zalet. Pozwala na:

  • ograniczenie emisji CO2 i zanieczyszczeń
  • zmniejszenie nadprodukcji
  • ograniczenie ilości zwrotów ze sklepów internetowych
  • bardziej ekologiczne pokazy mody

Jednocześnie produkcja wirtualnych ubrań nie jest pozbawiona wad:

  • pochłania ogromne ilości energii
  • charakteryzuje się wysoką ceną
  • dla przeciętnych klientów nadal jest bardzo niepraktyczna

Dodaj odpowiedź

Twój e-mail nie będzie opublikowany.

Sprawdź jeszcze

Więcej naszych wpisów