Najciekawsze transfery
Jack Grealish
O transferze 25-letniego wychowanka Aston Villi mówiło się od dawna. Przed sezonem 2021/2022 zdecydował się wreszcie zmienić barwy klubowe i stać się nowym piłkarzem „The Citizens”. Kwota ponad 100 milionów € robi ogromne wrażenie i sprawia, że Anglik jest jednym z najdroższych piłkarzy kupionych kiedykolwiek w historii przez klub z Premier League. Kontrakt na 5 lat, ogromne zarobki, a przede wszystkim ogromna kwota odstępnego, wywiera na skrzydłowym dużą presję, jednak każdy wierzy, że były kapitan drużyny z Villa Park, podoła wyzwaniu.
Jadon Sancho
Anglik w końcu powrócił do swojego rodzinnego miasta. Nie wrócił jednak do City, którego jest wychowankiem, a wybrał czerwoną część Manchesteru. Były skrzydłowy Borussii Dortmund może okazać się brakującym elementem układanki Solskjaera, a to, że przyszedł za 40 mln mniej niż jeszcze rok temu oczekiwało BVB można uznać za pierwszy sukces United w tym sezonie.
Raphael Varane
Francuz po tłustych latach w stolicy Hiszpanii postanowił poszukać nowych wyzwań. Jego wybór padł na Old Trafford gdzie jego partnerem będzie Harry Maguire. Jeśli tylko zdrowie dopisze Varane’owi, to wraz z kapitanem Manchesteru mogą stworzyć duet na miarę legendarnej pary Vidić – Ferdinand.
Romelu Lukaku
O transferze belgijskiego napastnika do „The Blues” mówiło się od dawna, teraz jednak Romelu jest tak naprawdę jedną nogą na Stamford Bridge. Wszystkie źródła podają, że reprezentujący ostatnio barwy Interu Mediolan piłkarz za 115 milionów € dołączy do zeszłorocznego zdobywcy Ligi Mistrzów. Lukaku to obecnie jedna z najlepszych „9” na świecie i takie wzmocnienie to jasny sygnał od Londyńczyków dla reszty ligi-idziemy po tytuł.
Ben White
Bardzo ciekawego wzmocnienia dokonał Arsenal FC. Ben White, to 23-letni obrońca, który zamienia Brighton na Londyn. Wychowanek Southampton ma ogromny talent i duży potencjał. Pokazał to w Leeds, gdzie mocno przyczynił się do awansu. W minionym sezonie świetnie prezentował się w Brighton, gdzie odgrywał kluczową rolę. Szansa na grę w „Kanonierach” to sprawdzian dla samego zawodnika, a dla klubu przyszłościowa inwestycja. Jeśli White dalej będzie się tak rozwijał, w Londynie będą mieli z niego dużo pociechy.
Leon Bailey
Kumpel samego Usaina Bolta zamienił w tym okienku Bay Arenę w Leverkusen na Villa Park. Jamajczyk będzie jednym z kilku piłkarzy, którzy mają załatać dziurę po odejściu Jacka Grealisha. Czego spodziewać się po Bailey’u? Dużej ilości dryblingów, oraz sprintów, ale do głównych wyzwań trenera będzie należało wsadzenie Baileya do systemu, a nie tylko liczenie na jego indywidualne popisy.
Danny Ings
Bardzo solidne wzmocnienie ofensywy Aston Villi. Danny Ings to bardzo doświadczony, organy ligowiec, który udowodnił, że strzelać potrafi. W Premier League uzbierał 55 bramek i możemy być prawie pewni, że w tym sezonie poprawi swój dorobek.
Kristoffer Ajer
Brentford ściągnięciem do siebie norweskiego defensora pokazuje, że zrobi wszystko by nie być chłopcem do bicia. Mimo młodego wieku Kristoffer Ajer to ograny zawodnik. Grał w europejskich pucharach, a w Celticu był ważną częścią układanki trenera. Teraz za ponad 15 milionów € powędrował do „The Bees”, gdzie pomoże w walce o utrzymanie.
Junior Firpo
Leeds ściąga piłkarza „Dumy Katalonii”. Lewy obrońca był ważnym zawodnikiem Realu Betis, jednak po transferze do FC Barcelony stracił regularną grę, a w tym sezonie na boiskach La Ligi pojawił się zaledwie 7-krotnie. Przejście pod skrzydła Marcelo Bielsy to szansa na regularną grę i spróbowanie swoich sił na Wyspach.
Patson Daka
W Leicester w końcu pojawił się piłkarz, który może być realną alternatywą dla Jamiego Vardy’ego. W zeszłym sezonie na wiosnę widzieliśmy jak wielkie problemy miały lisy kiedy Vardy obniżył loty lub był kontuzjowany. Były napastnik Salzburga, jest szybki, zwinny i silny a za sobą ma też już występy w europejskich pucharach. Jeśli nawet jeszcze nie w tym roku, to na przestrzeni dwóch najbliższych sezonów ma dużą szansę stać się jednym z czołowych napastników Premier League.
Ibrahima Konate
Były piłkarz Lipska to gwarancja pewnego poziomu. Zdarzają mu się błędy oraz mecze wybitne, ale na ten moment wydaje się, że jeśli zdrowi będą Van Dijk i Matip, to Ibrahima Konate będzie co najwyżej walczył o 3 miejsce w hierarchii obrońców z Joe Gomezem
Milot Rashica
Kosowianin po dość przeciętnym sezonie w barwach Werderu postanowił opuścić Bundesligę i podobnie jak Konate przenieść się na wyspy. Jego atuty? Szybkość i finezja. Wady? Nieregularność i nieskuteczność. Milot Rashica w barwach Norwich na pewno dostanie wiele szans udowodnienia swoich umiejętności, ale pod znakiem zapytania stoi to czy z nich skorzysta, a w dużej mierze od tego może zależeć być lub nie być Kanarków w Premier League.
Alphonse Areola
Francuz, który poprzedni sezon spędził na wypożyczeniu w Fulham został właśnie rywalem Łukasza Fabiańskiego. Areola to bramkarz o uznanej marce, ale będzie musiał wygryźć ze składu jednego z najlepszych piłkarzy Młotów w ostatnich sezonach, który jeśli tylko jest zdrowy, to praktycznie się nie myli.
Zmiany trenerów
Patrick Vieira
Odejście Roya Hodgsona wywołało w klubie z południowego Londynu niemałe trzęsienie ziemi. Były, najstarszy trener pracujący w najwyższej klasie rozgrywkowej w Anglii opuścił Selhurst Park po 4 latach pracy. Jego następca został chyba znany wszystkim Patrick Vieira. Czy będzie dobrym trenerem? Póki co ciężko nam wróżyć. Ostatnio prowadził OGC Nice, a na angielskim rynku pracował jedynie z młodzieżowymi drużynami, jak i drugim składem Manchesteru City, jednak „The Eagles” powiew świeżości na ławce może wyjść na plus.
Nuno Espirito Santo
Były szkoleniowiec Wilków może mieć dość proste zadanie. Premier League zna doskonale, zazwyczaj w klubie miał kilku piłkarzy na światowym poziomie a reszta to solidni ligowcy. Podobną sytuację zastanie teraz w Spurs. Jeśli odejdzie Kane to nikt nie powinien oczekiwać spektakularnych sukcesów od Nuno Espirito Santo. W warunkach względnego spokoju oraz jednego czy dwóch transferów piłkarzy o lubianej przez trenera specyfice, Spurs spokojnie powinni zakończyć sezon na 6 miejscu co biorąc pod uwagę transfery jakie przeprowadzili ich rywale byłoby adekwatnym miejscem do ich potencjału.
Bruno Lage
Portugalczyk za Portugalczyka. Taka decyzja zapadła w Wolverhampton, gdzie nowym szkoleniowcem został Bruno Lage. 45-letni trener ostatnio pracował w sezonie 2019/2020 w Benfice Lizbona. W swojej gablocie ma tytuł mistrza Portugalii jak i superpuchar tego kraju. Teraz zobaczymy, czy sukcesy z ojczyzny da radę przełożyć na Anglię.
Beniaminkowie
Brentford F.C
Ten klub Premier League nie widział od niepamiętnych czasów. Finalnie w zeszłym sezonie po barażach udało mu się awansować do elity. Klub jest wielką niewiadomą. Dokonał kilku interesujących wzmocnień (w tym wspominany przez nas Ajer), ale jego kadra na kolana nie powala. Dla nas jest to kandydat do spadku, który tak szybko jak w Premier League się pojawił, tak szybko z niej zniknie. Choć istnieje szansa, że drużyna głodna mierzenia się z największymi pokaże niezwykłą ambicję i waleczność, czym będzie potrafiła urwać punkty teoretycznie mocniejszym przeciwnikom.
Norwich City
Śpieszmy się oglądać Norwich, gdyż jak powszechnie będzie to ich jedyny sezon w najwyższej klasie rozgrywkowej. Zgodnie z tradycją – Kanarki są za mocne na Championship, ale za słabe na Premier League. Prawdopodobnie zagrają kilka niezłych meczów, napsują krwi faworytom, ale finalnie i tak zakończą sezon na miejscach 18-20, gdyż zwyczajnie może poza Brentford nie będzie w lidze nikogo z mniejszą jakością piłkarską i doświadczeniem w grze na takim poziomie.
Watford F.C
Ekipa której miejsce nie było w Championship. Poprzedni sezon pokazał niezwykłą siłę defensywną tej drużyny, która w 46 spotkaniach straciła jedynie 30 bramek. Dodatkowo klub zasiliło kilku doświadczonych graczy, którzy pomogą w walce o punkty. Ekipa z Vicarage Road celuje w utrzymanie i ten cel „Szerszeniom” najpewniej się uda, choć jak zawsze, czas pokaże.
Faworyci do tytułu
Manchester United
Kibice Manchesteru zdają się powoli stawać się tymi, z których najbardziej szydzili, czyli kibicami The Reds. Jeśli chodzi o krajowe podwórko muszą żyć historią i niedługo minie już 9 lat od ostatniego mistrzostwa Anglii zdobytego przez klub z Old Trafford. Tutaj pojawia się kolejne podobieństwo, gdyż cała rzesza kibiców United wierzy, że to będzie “ten sezon”. Ale trzeba przyznać, że pierwszy raz od dawna mają do tego podstawy. Wzmocnione zostały pozycje, które najbardziej tego potrzebowały, a więc środek obrony(Varane) i prawe skrzydło(Sancho). Do tego zapewne ktoś jeszcze zostanie kupiony. Na korzyść Czerwonych Diabłów przemawia też to, że w drużynie został Pogba, który wydaje się czuć w klubie najlepiej od przyjścia do niego, a po przegranym Euro powinien być jeszcze bardziej głodny wygrania poważnego trofeum. Będzie to również prawdopodobnie kluczowy sezon dla dalszej pracy Ole Gunnara Solskjaera. Norweg udowodnił, że umie grać przeciwko najlepszym, że umie rozwijać młodych piłkarzy oraz umiejętnie wzmacniać zespół na rynku transferowym. Teraz popularny OGS musi udowodnić, że umie zdobywać trofea.
Manchester City
Drużyna Guardioli jawi się reszcie ligi jako Pudzian wśród strongmanów. Niby każdy wierzy, że można ich pokonać, ale są tak mocni, że prawie zawsze to oni są pierwsi w kulach. City już wzmocniło się Grealishem, który pod skrzydłami Guardioli może rozwinąć się w piłkarza ze światowego topu, a jego współpraca z KDB powinna być obłędna do oglądania dla każdego fana. Dodajmy do tego bardzo prawdopodobne przyjście Harry’ego Kane’a i mamy maszynę kompletną. Jeśli będą zdrowi a rywale nie zagrają całego sezonu na 110% to tytuł zostanie w jasno-niebieskiej części Manchesteru.
Chelsea F.C
Roman Abramowicz również nie żałował grosza na transfery i postanowił dać na Stamford Bridge kolejną szansę Romelu Lukaku. Belg może okazać się brakującym puzzlem układanki Tuchela. Z nim na boisku, Werner będzie mógł zająć miejsce bliżej lewej linii i troche mniej martwić się swoją skutecznością, gdyż to nie on znajdzie się na świeczniku. Lukaku to gwarancja minimum 20 bramek w sezonie. Jedynym znakiem zapytania pozostaje to czy po powrocie na wyspy uda mu się przełamać jego masakryczną serię w spotkaniach z drużynami z tzw. Big Six.
Liverpool FC
Liverpool to jak wiadomo od lat niezwykle solidna drużyna. Niedawny triumfator Ligi Mistrzów tak jak w każdym sezonie, mierzy w najwyższe pozycje w tabeli. W tej kampanii nie będzie inaczej. Świetny atak oparty na Salahu i Mane będzie zapewniał wiele trafień, a zmysł trenerski Jurgena Kloppa zadba o to, by złożyć drużynę tak, by od początku rozpoczęła atak na fotel lidera i spróbowała powtórzyć sezon 2019/2020, kiedy „The Reds” po 30 latach, wreszcie cieszyli się z wielkiego trofeum.
Leicester City
Drużyna Lisów od kilku lat na dobre zadomowiła się w czołówce ligowej tabeli, biorąc nawet udział w Europejskich pucharach. W tym sezonie klub aspiruje do powtórzenia sukcesu sprzed kilku lat, czyli zdobycia historycznego tytułu mistrzów najlepszej ligi świata. Udany start tego sezonu mają już za sobą. W meczu o Tarczę Wspólnoty pokonali Manchester City, więc rozgrywki zaczynają od trofeum, pytanie tylko, jak go zakończą?
Potencjalne czarne konie
Crystal Palace
Tak jak mówiliśmy, świeżość na ławce trenerskiej klubowi z Selhurst Park na pewno nie zaszkodzi. Klub chce postawić na młodych zawodników wspieranych przez doświadczonych piłkarzy. Taka strategia na długofalowy rozwój może opłacić się Palace, i kto wie, czy nie będzie to miało miejsca już w tym sezonie.
Aston Villa
Odejście lidera zespołu, jakim niewątpliwie był Grealish, paradoksalnie może wyjść klubowi z Birmingham na dobre. Potężny zastrzyk gotówki po odejściu Anglika, pozwolił drużynie na dokonanie przemyślanych wzmocnień, dzięki którym będę oni mogli zaskoczyć niejednego rywala. Danny Ings czy Leon Bailey, to piłkarze, którzy dadzą dużo z przodu ekipie z Villa Park, a Emiliano Martinez, zapewni spokój z tyłu. Mogą namieszać w tym sezonie i wejść z hukiem do czołówki.
Nasze przewidywania
Król Strzelców (Harry Kane)
Kandydatura kapitana reprezentacji Anglii wydaje się wręcz oczywista w przypadku jego przejścia z Tottenhamu na Etihad Stadium. Obsługiwany przez Grealisha, Sterlinga czy Mahreza będzie miał ogromną szansę na zdobycie minimum 30 bramek w lidze. Co prawda nie będzie już miał pod ręką swojego koreańskiego Robina, ale w jego buty dobrze powinien wejść Phil Foden. Jeśli jednak do transferu nie dojdzie, może to być jeden ze słabszych strzelecko sezonów Kane’a, a o tytuł najlepszego snajpera Premier League powinni powalczyć wtedy Romelu Lukaku, Mo Salah bądź Mason Greenwood.
Złota rękawica (Edouard Mendy)
Mendy już w zeszłym sezonie udowodnił, że bramkarzem jest nieprzeciętnym. Pod wodzą Thomasa Tuchela był prawdziwą ścianą w bramce Chelsea i jawnie przyczynił się do zdobycia Ligi Mistrzów. W zeszłym sezonie w 31 spotkaniach Premier League, zachował aż 16 czystych kont, to naprawdę świetny wynik i w tym sezonie jest faworytem do złotej rękawicy, choć na jego drodze po tytuł mogą stanąć Dean Henderson oraz Ederson.
Mistrz (Manchester City)
Walka w tym sezonie o zdobycie mistrzostwa będzie niezwykle zacięta. Kluby z czuba tabeli dokonały ciekawych wzmocnień za grube miliony i szykują się naprawdę emocjonujące 38 kolejek. Głównym faworytem do trofeum jest drużyna, która spróbuje je obronić, czyli Manchester City. Podopieczni Pepa Guardioli w poprzednim sezonie zdominowali ligę nie pozostawiając nikomu żadnych złudzeń. Teraz nie będą mieć tak łatwo, ale wzmocnienia takie jak Jack Grealish, czy wciąż nierozwiązana sprawa z Messim, mogą wskazywać na to, że „Obywatele” w każdym meczu będą grać o komplet punktów. Kto jednak napsuć krwi drużynie z Etihad Stadium? Bardzo silni będą ich rywale zza miedzy, czyli Czerwone Diabły, Chelsea na pewno będzie chciała powtórzyć sukces z sezonu 2016/2017, mocny będzie również Liverpool. Szykuje się niesamowita walka!
TOP 4
Manchester City – Manchester United – Chelsea FC – Liverpool FC
Wszystkie cztery drużyny, powinny z jasnych powodów odjechać konkurencji. Mają najwyższy budżet, najszersze kadry i najlepszych piłkarzy w podstawowej jedenastce. Jeśli tylko czołowi piłkarze będą zdrowi, a Leicester nie osiągnie formy porównywalnej do tej ze swojego mistrzowskiego sezonu, to TOP 4 będzie miało taki sam skład jak w sezonie 2020/2021. Zmianom może jedynie ulec kolejność w końcowej tabeli.
Spadek
Norwich City
Kanarki wzięły sobie za bardzo do serca tekst piosenki Beaty Kozidrak. „Pojawiasz się i znikasz…”. Klub po rocznym pobycie na zapleczu wraca co prawda do Premier League, jednak raczej bez motywacji do walki o wysokie pozycje. Niestety dla Norwich, raczej zanosi się na to, że za rok ponownie pojawią się w Championship i jak zwykle zabraknie trochę jakości, jak i doświadczenia.
Brentford
O beniaminku z Londynu pisaliśmy kilka słów już wcześniej i nasze zdanie podtrzymujemy-kandydat do spadku z aspiracjami na zajęcie ostatniego miejsca w tabeli. Mimo kilku wzmocnień, to wciąż za mało jak na topową ligę. Za mało doświadczenia, bo to co pomagało wygrywać ligę niżej, nie zadziała już na tym poziomie. Los Brentford wydaje się więc przesądzony, witamy na rok, proszę miło spędzić sezon w innych warunkach i nadejdzie czas się pożegnać.
Burnley
Od kilku lat drużyna występująca na Turf Moor rozgrywa swoje mecze na poziomie Premier League. Ten sezon może jednak okazać się przełomowy, niestety dla klubu, niekorzystnie. Doświadczenie na tym szczeblu rozgrywkowym, nie zastąpi po prostu zbyt słabej kadry, która nie będzie w stanie nawiązać równej walki z innymi rywalami. Brak wzmocnień również nie napawa fanów optymizmem. Dużo czynników wskazuje na to, że po kilku latach, Burnley może ponownie zagościć w Championship.
Jaki trener pierwszy straci pracę (Patrick Vieira)
Tak, paradoksalnie tak. Świeżość na ławce trenerskiej Palace da dużo (prawda), mogą być czarnym koniem tego sezonu (prawda), ale czy na pewno z Patrickiem Vieirą na czele? Doświadczenie przy poprzednim szkoleniowcu ma małe, żeby nie powiedzieć żadne. Oprócz pracy w MLS, na poziomie seniorskim prowadził OGC Nice, gdzie okazał się rozczarowaniem, jak twierdzą dziennikarze i kibice. Dodatkowo „The Eagles” mają ambitny plan postawienia na młodzież, a Vieira znany z żelaznej dyscypliny, nie wydaje się być odpowiednim kandydatem na to stanowisko, jednak nie można na nikim z góry stawiać krzyżyka.