Cierpliwość popłaca – losy Żurkowskiego w Serie A
Trudne początki we Włoszech
Latem 2019 roku Szymon Żurkowski opuszczał Ekstraklasę, decydując się na ogromny przeskok w swojej karierze. Włoska Serie A okazała się w tamtym momencie zbyt wysokim wyzwaniem. W barwach Fiorentiny Żurkowski pojawił się na boisku.. dwukrotnie. Na tak duży przeskok taktyczny i fizyczny potrzeba było czasu. Działacze Fiorentiny uznali, że najlepszym poligonem doświadczalnym dla młodego Polaka będzie Serie B. W ten sposób Szymon Żurkowski trafił na wypożyczenie do Empoli.
Na zapleczu Serie A, Żurkowski stopniowo uczył się calcio, notując powolny, ale regularny progres. W poprzednim sezonie Polak pojawił się na boisku w 25 z 38 spotkań na poziomie Serie B. Nie zawsze był to pierwszy skład, Żurkowski często wchodził na boisko z ławki rezerwowych. Ostatecznie jednak skończył poprzedni sezon z dwoma bramkami i przede wszystkim – z awansem do Serie A. Niewątpliwy sukces, który jednak niósł za sobą pewien ciężar. Dla Żurkowskiego nadszedł bowiem czas weryfikacji, czy jest gotowy na grę poziom wyżej.
Przełamanie na poziomie Serie A
Wspomnieliśmy wcześniej o tym, że w czasie gry we Fiorentinie Żurkowski pojawił się na boisku zaledwie dwa razy. W Empoli Polak wyrównał ten wynik.. w dwóch pierwszych kolejkach obecnego sezonu Serie A. Co prawda Żurkowski zaczynał mecze na ławce, ale sam fakt, że trener Empoli, Aurelio Andreazzoli dał mu szansę w meczach z Lazio i Juventusem, dawał nadzieję na pozytywny obrót spraw.
Tak też się stało. 22 września 2021 roku, Szymon Żurkowski po raz pierwszy pojawił się w wyjściowym składzie Empoli na mecz z Cagliari. Polak rozegrał pełne 90 minut, złapał żółtą kartkę, ale jego drużyna wygrała na wyjeździe 0:2. W kolejnych tygodniach Żurkowski grał w pierwszym składzie m.in. w meczach z Romą, Atalantą czy Interem.
Kolejna przełomowa data to 31 października ubiegłego roku. W meczu z Sassuolo, Żurkowski pojawił się na boisku dopiero w 80. minucie, mimo tego został bohaterem Empoli. W doliczonym czasie gry zdobył bowiem zwycięską bramkę dla swojej drużyny, notując zarazem swoje pierwsze trafienie na poziomie Serie A. Żurkowski poszedł za ciosem i trafił także w kolejnym meczu, tym razem pokonując bramkarza Genoi.
Od tego czasu Szymon Żurkowski stał się podstawowym zawodnikiem Empoli. Oprócz tytanicznej pracy w środku pola, w tej chwili Polak ma już na koncie 4 bramki w tym sezonie Serie A, co czyni go trzecim najlepszym strzelcem zespołu! Najwyższy czas zadać więc sobie pytanie, czy w karierze Żurkowskiego nie przyszedł czas na kolejny krok – powołanie do reprezentacji.
Środek pola reprezentacji Polski – aktualna sytuacja
Mówiąc o Żurkowskim w kontekście kadry narodowej, można mu lekko współczuć z powodu konkurencji. Na brak klasowych środkowych pomocników narzekać bowiem naprawdę nie możemy. Spróbujmy jednak umiejscowić pomocnika Empoli w aktualnej hierarchii.
Rywale z Anglii..
Serie A to wspaniała liga, jednak obecnie to poziom niżej od angielskiej Premier League. Naturalnym jest więc, że w tej chwili najwyżej stoją akcje Jakuba Modera i Mateusza Klicha. Pierwszy z nich stał się ulubieńcem kibiców Brighton, drugi od dłuższego czasu nie schodzi poniżej pewnego poziomu w barwach Leeds. Moder i Klich regularnie grają przeciwko najlepszym piłkarzom świata, w reprezentacji też nie zawodzą, ich pozycja jest więc niepodważalna.
Skoro jesteśmy w Anglii, to warto wspomnieć o Krystianie Bieliku. Pomocnik Derby County miał zbawić naszą reprezentację, jednak zerwane więzadła wykluczyły go z gry na kilka miesięcy. Teraz Bielik powoli wraca do treningów, w kolejce do gry w kadrze bez wątpienia znajduje się jednak za Żurkowskim.
Włoch..
Kolejnych konkurentów dla pomocnika Empoli należy szukać w innych klubach Serie A. Piotr Zieliński to kolejny pewniak do gry w reprezentacji. Wydaje się jednak, że akurat jego najłatwiej byłoby pomieścić na boisku z Żurkowskim. Zieliński to bowiem zawodnik skrajnie ofensywny, który jednak potrzebuje za swoimi plecami kogoś do odwalania czarnej roboty. Szymon Żurkowski do tej roli nadaje się idealnie.
Pomocnik Empoli w tej chwili powinien być jednak bliższy powołania do reprezentacji niż Karol Linetty. Pomocnik Torino w ostatnich dziewięciu meczach swojej drużyny, spędził na boisku.. 60 minut. Ciężko nie odnieść wrażenia, że Linetty we Włoszech osiągnął pewien pułap, którego nie jest w stanie przekroczyć. 27-latek musi zrobić krok do przodu, ale chyba już nie w Serie A. Póki co rozpatrywanie go w kontekście kadry narodowej jest absurdem.
..i innych lig zagranicznych
Słyszysz „środkowy pomocnik reprezentacji Polski”, myślisz – Grzegorz Krychowiak. Zawodnik Lokomotiwu Moskwa bez wątpienia jest ważną częścią szatni, jednak umówmy się – w ostatnich meczach reprezentacji po prostu zawodził. Sprawę przed barażami o Mundial komplikuje fakt, że runda wiosenna w lidze rosyjskiej rusza dopiero pod koniec 26 lutego. To niemal dokładnie miesiąc przed meczem z Rosją. Czy Krychowiak do tego czasu zdoła wejść na swoje najwyższe obroty? Trudno powiedzieć.
Wypada wspomnieć też o Damianie Szymańskim z AEKu Ateny, choć tu sprawa jest prosta. Bramka z Anglią na Stadionie Narodowym w ostatniej akcji meczu to coś, czego nikt Szymańskiemu nie zabierze. Oceniając jednak aktualną formę i przede wszystkim poziom ligi greckiej, nie ulega wątpliwości. Z dwójki Żurkowski-Szymański na powołanie do reprezentacji bardziej zasługuje ten pierwszy.
Żurkowski w reprezentacji – korzyści
Ciężko mówić o tym, czy Żurkowski wpasuje się do taktyki przyszłego trenera reprezentacji Polski. Pamiętajmy jednak, że od prawie trzech lat Polak uczy się futbolu we Włoszech. To miejsce, gdzie szczególnie zwraca się uwagę na realizację założeń taktycznych.
To, co Żurkowski może dać naszej kadrze to równowaga. Pomocnik Empoli nie jest Piotrem Zielińskim, któremu zdarza się zapominać o obowiązkach defensywnych. Nie jest też jednak Jackiem Góralskim, jego rola nie kończy się na przerywaniu akcji rywala. Żurkowski ma żelazne płuca, w każdym meczu przebiega grubo ponad 10 kilometrów. To pozwala mu pracować na całej szerokości boiska w środku pola, a także na błyskawiczne znalezienie się w polu karnym rywala. Szczególnie zadowolony z takiego piłkarza powinien być Robert Lewandowski, który miałby więcej możliwości do ściągania uwagi obrońców i robienia miejsca zawodnikowi wchodzącemu w pole karne w drugie tempo. Jeśli dodamy do tego fakt, że Żurkowski naprawdę potrafi wykorzystywać swoje sytuacje strzeleckie, to dostajemy obraz zawodnika, który naprawdę może się przydać naszej reprezentacji.
Żurkowski do kadry!
Szymon Żurkowski przeszedł długą drogę, by stać się podstawowym zawodnikiem beniaminka Serie A. Nie była to droga usłana różami, ale droga, która musiała wyrobić w nim twardy charakter. Ta nieustępliwość w połączeniu z wysokimi umiejętnościami piłkarskimi pozwala nam wierzyć, że Szymon Żurkowski nie skończy kariery w Empoli, lecz sporo wyżej. W tym mogą pomóc dobre występy w reprezentacji narodowej, do której Żurkowski już teraz powinien być powołany. W aktualnej sytuacji kadrowo-organizacyjnej, na brak takiego zawodnika po prostu nas nie stać.